Ukraina pełna min. „Trzeba uważać zanim podniesie się zabawkę z chodnika”

2022-05-06 09:00 aktualizacja: 2022-05-06, 11:27
Fot. PAP/DSNS
Fot. PAP/DSNS
Ukraina została zaminowana. Rosyjskie miny-pułapki znajdujemy wszędzie, nawet pod zabawkami. Usunięcie tego zajmie co najmniej dwa, trzy lata – mówią PAP ukraińscy eksperci ds. bezpieczeństwa. Według nich Rosjanie mają w tym oczywisty cel: zabić lub ranić cywilów.

Świadczyć o tym mają metody stosowane przez rosyjskich żołnierzy. W jednym z ukraińskich domów, w którym stacjonowali Rosjanie na blacie kuchni pozostawiono pustą szklankę. Na niej z kolej znajdowała się dziecięca maskotka. Według rozmówców PAP, mało które dziecko nie skusiłoby się, aby po nią sięgnąć.

Tym razem nie doszło do nieszczęścia. Jak podkreślił Wiktor Kowalczuk z Państwowego Uniwersytetu Bezpieczeństwa Życia we Lwowie, który zrelacjonował to wydarzenie, ukraińscy saperzy w porę wykryli niebezpieczeństwo i zneutralizowali ładunek.

Nierzadko jednak specjaliści nie zdążą rozminować pułapki, zanim jej ofiarami staną się cywile. Ukraińscy eksperci, z którymi rozmawiał PAP są w tej kwestii zgodni. Ich zdaniem miny-pułapki mają zabijać i ranić przede wszystkim ludność cywilną.

„Rosjanie pozostawiali ręczne granaty w butelkach, w szklankach, zamontowane w drzwiach mieszkań, domów, sklepów. Tak jest w każdej miejscowości, w której przebywali rosyjscy okupanci” – zaznaczył Kowalczuk.

O podstępnych działaniach rosyjskich żołnierzy wycofujących się z okupowanych terenów opowiedział PAP także Wasyl, pracownik Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.

Uciekający Rosjanie zaminowali nie tylko obiekty wojskowe, ale zwłaszcza cywilne. „Mieszkania, domy, samochody, damskie torebki, zabawki dla dzieci, to wszystko zostało wykorzystane przez okupantów, żeby uderzyć w ludność cywilną” – mówił.

Wasyl zwrócił przy tym uwagę, że działania te stanowią wyraźne pogwałcenie konwencji genewskiej i podstawowych zasad prawa międzynarodowego.

Według niego, rozminowanie kraju i doprowadzenie do względnego bezpieczeństwa zajmie co najmniej dwa, trzy lata. Jego opinia nie odbiega od przewidywań szefa ukraińskiego MSW Denysa Monastyrskiego, który mówił przed tygodniem, że jeden dzień działań bojowych to 30 dni rozminowywania. Oznacza to, że na całkowite usunięcie min z okolic Kijowa potrzebne jest około 1,5 roku pracy saperów.

„A do tego czasu ludzie powinni być bardzo ostrożni i uważać zanim podniosą pozostawioną na chodniku zabawkę” – skwitował Wasyl.

Z danych ukraińskich służb wynika, że ostatniej doby saperzy zneutralizowali 1015 ładunków wybuchowych. Od początku wojny na Ukrainie rozbrojonych zostało już 92 909 min i bomb. Zneutralizowano przy tym 1964 niewybuchów po bombach lotniczych.

Ze Lwowa Mateusz Mikowski (PAP)

kw/