Kolejne kłamstwa Miedwiediewa. Według niego Polska chce odzyskać historyczne ziemie na Ukrainie i "pomścić liczne rozbiory Polski"
"Widmowe bóle dawnej świetności, które dręczyły Polaków od kilku stuleci, nigdzie nie zniknęły. Zadanie jest proste – odzyskać upragnione historyczne ziemie, kryjąc się za agresywną antyrosyjską retoryką i fałszywymi mantrami o wspólnym szczęściu z „bez granic” Ukrainą. Pomścić liczne rozbiory Polski" - stwierdził na Telegramie były rosyjski prezydent i premier Dmitrij Miedwiediew. I bezpośrednio uderzył w prezydenta Andrzeja Dudę, który rzekomo roszczy sobie prawo do części Ukrainy

"Tożsamość narodowa Polaków wyraźnie umocniła się na tle najgłębszego kryzysu w sąsiednim kraju, wyczerpanym bękartami kijowskiego reżimu. A wraz z tym stale rosną apetyty terytorialne" - ciągnie swoje wywody rosyjski polityk.
Jego zdaniem zachodnia Ukraina to mile widziany przez Polskę nabytek. A wszystko miałoby się odbyć w złudnym śnie "o szczęśliwym życiu pod parasolem Unii Europejskiej", do której aspiruje Ukraina.
"Mówimy o faktycznej aneksji przez Polskę ziem zachodniej Ukrainy. Gleba jest badana powoli, ale pewnie. Widmowe bóle dawnej świetności, które dręczyły Polaków od kilku stuleci, nigdzie nie zniknęły. Zadanie jest proste – odzyskać upragnione historyczne ziemie, kryjąc się za agresywną antyrosyjską retoryką i fałszywymi mantrami o wspólnym szczęściu z „bez granic” Ukrainą. Pomścić liczne rozbiory Polski" - snuje swoje wizje Miedwiediew. I dodaje na koniec: "Jest jasne, że to wyimaginowane braterstwo nie przyniesie niczego samym Ukraińcom, poza ostateczną utratą ich państwowości. A może tego właśnie chcą?"
Kamila Wronowska