Do stolicy przyjechało na razie "osiemnastu budzących postrach motocyklistów" - informuje "Bild". Według informacji gazety w poniedziałek, kiedy planowane jest złożenie wieńca pod pomnikiem żołnierzy radzieckich, ma tam być 150 motocykli i aut.
W niedzielę i poniedziałek w Berlinie planowanych jest ponad 50 manifestacji i wydarzeń upamiętniających kapitulację Niemiec 77 lat temu.
"Po raz kolejny nasza policja staje przed wyzwaniem" - powiedziała w kontekście obchodów cytowana przez "Bild" senator ds. wewnętrznych Berlina Iris Spranger. Dodała, że "jest to sytuacja pełna wyzwań". Podkreśliła, że "nie wolno dać ani milimetra miejsca na poparcie wojny napastniczej (na Ukrainie)".
Politycy z niepokojem oczekują niedzieli i poniedziałku. "Możemy mieć tylko nadzieję, że to nie +Nocne wilki+, parady samochodów (z poparciem dla Rosji - PAP) i inni putiniści będą kształtować krajobraz miasta 8 i 9 maja, ale rosyjscy, ukraińscy i białoruscy przeciwnicy wojny i obrońcy praw człowieka, którzy również zarejestrowali demonstracje" - powiedział "Bildowi" berliński polityk partii CDU Stefan Evers. "Tak czy inaczej, 8 maja CDU Berlin pokaże swoje barwy przeciwko wojnie" - dodał.
Ekspert partii FDP ds. polityki wewnętrznej Bjoern Jotzo mówi dziennikowi, że "Senat musi zadbać o to, by nie było ani podburzania obywateli, ani aprobaty dla rosyjskiej wojny napastniczej na Ukrainie".
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
kgr/