„Wzywamy ONZ i Czerwony Krzyż, by okazały swoją humanitarność i potwierdziły główne zasady, dla których zostały stworzone i uratowały rannych ludzi, którzy już nie są uczestnikami walk” – zaapelowali ukraińscy wojskowi.
„Żądamy niezwłocznej ewakuacji rannych wojskowych na terytoria kontrolowane przez Ukrainę, gdzie otrzymają niezbędną pomoc” - napisali. Na zdjęciach widać rannych mężczyzn. Większość z nich ma amputowane kończyny.
„W zablokowanym Azowstalu nie ma leków, bandaży, narzędzi chirurgicznych, a rosyjska bomba zniszczyła dwa dni temu już drugi szpital polowy w schronie; nawet lekko ranni muszą być poddawani amputacji lub powoli umierają – podał portal Hromadske, powołując się na Maksyma Żorina, byłego dowódcę Azowa.
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała we wtorek w rozmowie z AFP, że w szturmowanych przez rosyjskie wojska zakładach Azowstal wciąż przebywa ponad 1000 ukraińskich żołnierzy, w tym setki rannych. Podkreśliła, że rannych wojskowych należy jak najszybciej ewakuować.
W ostatnich dniach udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie Azowstalu - ostatniego punktu ukraińskiego oporu w Mariupolu, bronionego przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej.
W ocenie mera Mariupola Wadyma Bojczenki nie ma pewności, czy z terenu fabryki wyprowadzono już wszystkie osoby cywilne. "Tylko kiedy nastąpi zupełne wstrzymanie ognia, będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie, czy wszyscy cywile zostali ewakuowani. Są jednak niepewne szacunki, zgodnie z którymi są tam jeszcze ludzie czekający na ewakuację" – powiedział we wtorek Bojczenko.
Ukraińscy żołnierze z Azowstalu nie zgadzają się na poddanie się Rosjanom, którzy blokują i stale atakują Azowstal. Apelują do władz i społeczności międzynarodowej o możliwość ewakuacji przy gwarancji „państwa trzeciego”, przede wszystkim dla rannych, ale także dla innych wojskowych. (PAP)
kgr/