Przesył błękitnego paliwa przywrócono po kontroli straży pożarnej i służb śledczych oraz po próbach technicznych. Uszkodzony element instalacji udało się wyizolować - przekazano w oświadczeniu, cytowanym na stronie internetowej austriackiego radia ORF.
"Dokładna przyczyna wypadku nie jest jeszcze znana i stanowi przedmiot wewnętrznego dochodzenia oraz śledztwa policji" - dodano. Służby austriackie podały w środę, że nie podejrzewa się, by był to akt terroryzmu.
Wznowione dostawy kierowane są do Włoch, Niemiec i na Węgry. Włochy najbardziej ucierpiały na skutek awarii; w kraju tym przez pewien czas we wtorek obowiązywał stan nadzwyczajny ogłoszony przez tamtejszego operatora sieci gazowej Snam, który uruchomił też odpowiednie plany awaryjne.
Według straży pożarnej na stacji przesyłowej w Baumgarten wybuchł znajdujący się na wolnym powietrzu przewód gazowy; spowodowany przez eksplozję ogień objął sześć obiektów stacji, wskutek wysokiej temperatury uległy nadtopieniu nadwozia zaparkowanych w pobliżu samochodów. Incydent wymusił czasowe kontrolowane wyłączenie całej stacji.
W pożarze zginęła jedna osoba, a ok. 20 zostało rannych, w tym jedna ciężko. Według austriackiego dziennika "Kleine Zeitung" w przypadku ofiary śmiertelnej chodzi o 32-letniego pracownika austriackiego Urzędu Dozoru Technicznego (TUeV), który przeprowadzał inspekcje znajdujących się na terenie stacji instalacji.
Stacja w Baumgarten, w graniczącej ze Słowacją gminie Weiden an der March w kraju związkowym Dolna Austria, jest największym austriackim terminalem importowym gazu ziemnego i węzłowym punktem europejskiej sieci gazociągów. Przez stację przesyłanych jest ponad 40 mld metrów sześciennych gazu rocznie, w tym jedna trzecia rosyjskiego gazu dla Europy Zachodniej. (PAP)
akl/ ap/