Orban oświadczył, że widzi przyszłość Węgier w ciągu następnej dekady w Unii Europejskiej, ale będzie szukać sojuszników, aby doprowadzić do odnowy UE. Jak podkreślił, Węgry nie dlatego należą o UE, że „jest taka, jaka jest, tylko dlatego, jaka mogłaby być”.
Orban został w poniedziałek wybrany przez parlamentarzystów na premiera 133 głosami za przy 27 przeciwnych po miażdżącym zwycięstwie jego partii Fidesz w kwietniowych wyborach parlamentarnych.
Stanowisko szefa rządu będzie pełnić już po raz piąty: wcześniej został wybrany na premiera w 1998, a potem w 2010, 2014 i 2018 r.
Szef dyplomacji Węgier: wciąż brak poważnej propozycji KE ws. sankcji wobec Rosji
Węgry nadal nie otrzymały od Komisji Europejskiej poważnej propozycji w sprawie sankcji wobec Rosji – oświadczył natomiast w poniedziałek szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto w nagraniu na Facebooku.
„Komisja Europejska wywołała problem swą propozycją, stąd więc uzasadnione oczekiwanie ze strony Węgier i Węgrów, by także zaproponowała rozwiązanie dotyczące sfinansowania inwestycji i zrekompensowania lub zapobieżenia wzrostowi cen, co wymagałoby już całkowitego zmodernizowania struktury energetycznej Węgier rzędu 15-18 mld euro” – oznajmił Szijjarto.
Ponieważ – jak zaznaczył – nie sformułowano takiej propozycji rozwiązania i jest mało prawdopodobne, by to nastąpiło, Węgry zaproponowały, by wyjąć spod sankcji transport rurociągami.
Dodał, że w sporze dotyczącym sankcji jest element hipokryzji, gdyż propozycja KE przewiduje wielomiesięczny okres przejściowy, a więc nie miałaby na obecnym etapie żadnego wpływu na wojnę w Ukrainie.
Szijjarto podkreślił, że przyjęcie propozycji KE oznaczałoby dla Węgier konieczność wydania 500-550 milionów euro na zakłady przetwórstwa ropy i kolejnych 200 milionów na zwiększenie przepustowości rurociągu z Chorwacji na Węgry. Wskazał ponadto, że poza tym sankcje oznaczałyby wzrost cen ropy i gazu na Węgrzech o 55-60 proc., co odbiłoby się także na wszystkich innych cenach.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska
an/