Prof. Rejdak: zwiększył się odsetek problemów ze wzrokiem u dzieci w klasach I-III

2022-05-18 14:24 aktualizacja: 2022-05-18, 16:08
grafika ilustracyjna/ Fot. Pixabay
grafika ilustracyjna/ Fot. Pixabay
Co najmniej dwukrotnie zwiększył się odsetek problemów ze wzrokiem u dzieci w klasach I-III – powiedział okulista prof. Robert Rejdak, którego zespół w środę zakończył badania w ramach pilotażowego programu profilaktyki krótkowzroczności "Dobrze widzieć".

Podczas briefingu zorganizowanego w środę w Zespole Placówek Oświatowych im. Marii Skłodowskiej-Curie w Trawnikach kierownik Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie prof. Rejdak przekazał wstępne wyniki pilotażowego programu profilaktyki krótkowzroczności „Dobrze widzieć”, który jest realizowany w ramach Narodowego Programu Wsparcia Uczniów po Pandemii.

Prof. Rejdak powiedział, że w ramach pilotażowego programu od jesieni do środy w kilku wybranych szkołach w Lublinie i okolicach przebadanych zostało ponad 1000 dzieci. „Na tej podstawie już wstępnie widzimy, że co najmniej dwukrotnie zwiększył się odsetek problemów ze wzrokiem u dzieci w klasach I-III” – powiedział prof. Rejdak. Dodał, że między 30 a 40 proc. dzieci, które mają problemy ze wzrokiem, zostało skierowanych do dalszej diagnostyki i na leczenie do kliniki okulistyki.

Wyniki pilotażowego programu prof. Rejdak nazwał zatrważającymi. „Przekroczone zostały szacunkowe dane, które obowiązywały przed pandemią. Wiemy, że dzieci z problemami okulistycznymi jest więcej. Jest to prawdopodobnie również wynik miesięcy nauki zdalnej” – powiedział okulista.

Zapytany przez dziennikarzy o wady diagnozowane najczęściej, wskazał: krótkowzroczność, nadwzroczność i astygmatyzm.

„Co jest niepokojące, zostały również wykryte przypadki z chorobą zezową i niedowidzeniem. To są problemy, które mogą zostać na całe życie, jeżeli w porę nie zostaną wykryte i wyleczone” – wskazał okulista. Zastrzegł, że im wcześniej rozpoczniemy terapię dziecka, tym większa szansa na przywrócenie pełnego widzenia.

Uczestnicząca w briefingu rzecznik ministra edukacji i nauki Adrianna Całus zapowiedziała, że więcej informacji na temat programu „Dobrze widzieć” zostanie przekazanych podczas konferencji prasowej w przyszłym tygodniu.

Podczas briefingu zaprezentowano bezinwazyjne badanie uczniów szkoły podstawowej, które polegało na czytaniu przez dzieci liter z tablicy i badaniu autorefraktometrem. Diagnostyka jednego dziecka trwała zaledwie kilka minut.

„Na tej podstawie dokonuje się preselekcja dzieci. Jeśli mamy informacje, że dziecko wymaga dalszej diagnostyki, wówczas kierujemy je do kliniki okulistyki w Lublinie i tam jest kontynuacja procesu diagnostycznego i wprowadzamy potrzebne leczenie” – wyjaśnił prof. Rejdak.

Dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Trawnikach Tomasz Burak przyznał, że badania wzroku wśród uczniów są potrzebne i wyraził nadzieję na ich kontynuację.

„Po sytuacji pandemicznej i nauce zdalnej wzrok naszych dzieci uległ pogorszeniu, ponieważ dużo czasu musiały spędzić przed komputerami” – powiedział dyrektor. Poinformował, że do jego placówki uczęszcza w sumie 315 uczniów z klas I-VIII, spośród których przebadano ok. 50 dzieci.

Całus przypomniała, że program „Dobrze widzieć” został zainicjowany przez szefa MEiN Przemysława Czarnka i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i jest jednym z czterech programów wprowadzonych, aby pomóc dzieciom wyjść trudnej sytuacji pandemicznej. Pozostałe przedsięwzięcia, jak wskazała Całus, to program aktywnego powrotu uczniów do szkół po pandemii – „WF z AWF”, program zajęć wspomagających dla uczniów i program wsparcia psychologiczno-pedagogicznego uczniów i nauczycieli.(PAP)

Autor: Piotr Nowak

an/

TEMATY: