Jak wyjaśniono w najnowszej analizie Goldman Sachs (GS), po publikacji niepokojących danych za kwiecień z Chin, mówiących o: spadku liczby rozpoczętych budów i sprzedaży mieszkań o 40 proc. rdr; inflacji poniżej 1 proc. rdr; sprzedaży kredytów poniżej połowy oczekiwanego poziomu, ekonomiści banku "obniżyli prognozę wzrostu annualizowanego PKB Chin w II kw. do -7,5 proc. kwdkw (wobec poprzednich +2,0 proc. kwdkw)".
Wyjaśniono, że przekłada się to na wzrost rzędu 1,5 proc. rdr wobec 4,0 proc. rdr prognozowanych poprzednio. W ocenie GS główną przyczyną bieżącej sytuacji jest polityka „zero-COVID”.
Prognoza Goldman Sachs
"Obecnie GS prognozuje, że wzrost gospodarczy Chin wyniesie w tym roku 4 proc. wobec 4,5 proc. poprzednio" - wskazano.
Eksperci GS zaznaczyli, że nowa prognoza zakłada, iż "władzom uda się opanować sytuację pandemiczną, rynek nieruchomości odżyje, a rząd w nadchodzących miesiącach zapewni znaczne środki na inwestycje w infrastrukturę".
Jak stwierdzono, mimo znacznych kosztów gospodarczych poniesionych w związku kontrolą wariantu Omicron w marcu i kwietniu, chińskie władze utrzymały cel wzrostu PKB na poziomie ok. 5,5 proc. "By osiągnąć w tym roku wzrost bliski 5,5 proc. konieczne jest utrzymanie COVID pod kontrolą i uniknięcie w przyszłości twardych lockdownów głównych ośrodków gospodarczych, takich jak Szanghaj" - wskazano. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
gn/