Do wypadku doszło przed godziną 20. "Kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę 14 kolarzy, nie zatrzymał się, a oddalił się z miejsca zdarzenia" – powiedział PAP mł. bryg. Łukasz Darmofalski oficer prasowy Komendanta Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.
Na miejsce wypadku przyjechało 11 zastępów PSP. Trzy karetki pogotowia i śmigłowiec LPR.
Policja poszukuje kierowcy
Policja poszukuje kierowcy, który wjechał w grupę kolarzy i zbiegł z miejsca zdarzenia – poinformowała PAP oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Piasecznie asp. Magdalena Gąsowska.
"Mniej więcej mamy ustalony samochód, ale na razie nie informujemy o tym" – dodała.
Natomiast Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Pruszkowie mł. bryg. Karol Kroć poinformował, że krótko przed tym, jak doszło do wypadku samochodu z grupą kolarzy, prawdopodobnie ten sam kierowca omal nie przejechał strażaka z OSP, który brał udział w akcji gaszenia ciągnika w miejscowości Krakowiany (pow. Pruszków).
Wyjaśnił, że pomimo oznakowania przez strażaków miejsca akcji - stały wozy strażackie z włączoną sygnalizacją świetlną - pędzący samochód otarł jednego ze strażaków. "Na szczęście nic się nie stało" – dodał. Kierowca się nie zatrzymał.
"Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że był to ten sam samochód, który później uczestniczył w zdarzeniu z grupą kolarzy" – oznajmił Kroć.
Według informacji przekazanych przez asp. Magdalenę Gąsowską w wyniku wypadku k. Tarczyna jeden z kolarzy poniósł śmierć, a czterech odniosło poważne obrażenia.
W akcji ratowniczej brało udział 11 zastępów straży pożarnej oraz śmigłowiec LPR. Rzecznik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Sochacka przekazała PAP, że helikopter zabrał do szpitala w Warszawie jednego z poszkodowanych z "urazem wielomiejscowym.(PAP)
dsk/