W TVN 24 rzecznik był pytany o tzw. kamienie milowe, których spełnienia oczekuje Komisja Europejska, aby został zaakceptowany przez nią polski KPO. Jak przekazała rzeczniczka KE Veerle Nuyts, polski KPO musi zawierać zobowiązania do: likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, reformy systemu dyscyplinarnego, przywrócenia do pracy sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem.
Dopytywany, w czym rząd był konsekwentny w negocjacjach z KE w tej sprawie, Müller odparł: "Przede wszystkim w tym, żeby do samych kamieni milowych nie wpisać rozszerzających przepisów, których domagała się Komisja Europejska".
Kamienie milowe
Pytany, czy warunki KE są spełniane, Müller wyjaśnił, że "reforma systemu dyscyplinarnego jest, likwidacja Izby Dyscyplinarnej (SN) jest, a jeżeli chodzi o przywrócenie sędziów, to dajemy procedurę, w której to się może odbywać".
Sprecyzował, że "nie ma automatycznego przywracania sędziów skazanych wcześniej przez Izbę Dyscyplinarną". Zwrócił przy tym uwagę, iż KE "właściwie domagała się tego, ex lege, z mocy prawa, zdecydować ustawowo, kto jest skazany, a kto nie, żeby przywrócić sędziów".
Zapisy odnoszące się do "kamieni milowych" znajdują się w prezydenckim projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym, który - zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli PiS - w przyszłym tygodniu ma przyjąć Sejm.
Müller wskazał także na negocjowane wcześniej z KE kwestie dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa i - jak powiedział - "nieoficjalnie te warunki były stawiane". Zaznaczył, że KE "wcześniej domagała się zmiany w strukturze sądownictwa, na które Unia Europejska nie miała wpływu". Według niego, w sprawie m.in. KRS "postulaty KE wykraczały poza kompetencje UE".
Biała flaga
Odpowiadając na pytanie, czy przyzna, iż w tym sporze z KE strona polska "wywiesiła jednak białą flagę", rzecznik rządu ocenił, że to jest kompromis. "A kompromis ma to do siebie, że każda ze stron musi w jakimś zakresie ustąpić" - dodał.
Pytany, czy między PiS i Solidarną Polską jest "zgoda i kompromis" wokół prezydenckiego projektu noweli o SN, rzecznik rządu zastrzegł, że nie chciałby się wypowiadać w imieniu Solidarnej Polski. Dopytywany, czy prezes SP Zbigniew Ziobro akceptuje projekt o SN w wersji prezydenckiej, odpowiedział, że z tego co wie, Ziobro "zgłasza jeszcze jakieś poprawki" i w czwartek będzie o tym dyskusja na sejmowej komisji sprawiedliwości. "One się skupiają wokół testu (bezstronności) dotyczącego sędziów" - dodał.
W tym kontekście rzecznik rządu zwrócił uwagę na środową wypowiedź szef Gabinetu Prezydenta Pawła Szrota, który oświadczył, iż prezydent jasno oczekuje, że test bezstronności sędziów pozostanie w ustawie, tylko - jak mówił Müller - to jest kwestia proceduralnych korekt, "jeżeli gdzieś tam kompromis się znajdzie". "Tu znowu trzeba pogodzić wszystkie strony. I na tym polega kompromis" - podsumował.
Kontynuacja prac w komisji
W czwartek o godz. 18 sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka ma kontynuować prace nad dwoma projektami zmian w ustawie o SN - prezydenta i posłów PiS, ale to projekt Andrzeja Dudy został uznany za wiodący. Projekt ten zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i utworzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Zakłada także wprowadzenie instytucji "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", co od początku krytykowała Solidarna Polska. Nowe przepisy umożliwią też wznowienie postępowań sędziom, którym Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet lub stwierdziła odpowiedzialność dyscyplinarną na podstawie zarzutów dotyczących wydanego orzeczenia. Na złożenie wniosku w tej sprawie sędziowie będą mieli sześć miesięcy, a sprawy te rozpatrzy Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN.
Konieczność zmian dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN ma związek z tym, że Trybunał Sprawiedliwości UE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Za niewykonanie tego postanowienia TSUE nałożył na Polskę karę 1 mln euro dziennie.
W ramach Funduszu Odbudowy z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.(PAP)
an/