Źródła PAP: Polska zgłosiła poprawki do propozycji nałożenia sankcji na ropę z Rosji

2022-05-19 12:12 aktualizacja: 2022-05-19, 16:31
Fot. PAP/Abaca/Monasse Thierry/ANDBZ/ABACA
Fot. PAP/Abaca/Monasse Thierry/ANDBZ/ABACA
Państwa UE nadal nie mogą dojść do konsensusu w sprawie szóstego pakietu sankcji, który zakłada embargo na dostawy ropy naftowej z Rosji. Polska, w nadziei na przełamanie impasu w Brukseli, zaproponowała do niego poprawki – wynika ze źródeł PAP.

Unijna „27” od wielu dni próbuje znaleźć kompromis w sprawie nałożenia embarga na rosyjską ropę. Najwięcej wątpliwości zgłaszają Węgry, Czechy i Słowacja, które podkreślają, że nie mają dostępu do morza i w przypadku wprowadzenia embarga znajdą się w niekorzystnej sytuacji. Domagają się więc czasowego wyłączenia z pakietu.

Polska – jak wynika z nieoficjalnych informacji – zaproponowała poprawki, żeby ewentualne wyjątki dla niektórych krajów nie osłabiły sankcji i zasad konkurencji na unijnym rynku.

Polska chce gwarancji, że ilość ropy importowanej rocznie z Rosji przez kraje objęte derogacjami nie przekroczy ilości importowanej rocznie przed nałożeniem sankcji (tj. średniej rocznej wielkości importu ropy naftowej np. w okresie pięciu lat przed nałożeniem sankcji).

Zdaniem Polski sprzedaż w innym kraju UE lub w państwach trzecich produktów powstałych w wyniku przetworzenia towarów przywiezionych w ramach derogacji powinna być zakazana.

Jedną z opcji do rozważenia, proponowanych przez Polskę, jest obowiązek znakowania produktów powstałych w wyniku przetworzenia towarów importowanych z Rosji. Chodzi o oznaczenie produktów z rosyjskiej ropy, by konsumenci wiedzieli, że finansują rosyjski budżet.

Aby zapobiec zakłóceniom na rynku paliw UE i zapewnić uczciwą konkurencję w świetle proponowanych odstępstw dla trzech państw członkowskich (Węgier, Czech i Słowacji), Polska proponuje wprowadzenie taryf importowych lub innych podatków, które pokrywałyby różnice między cenami rosyjskiej ropy i jej alternatywą.

W środę temat sankcji omawiany był po raz kolejny na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE.

„Kraje UE po raz kolejny domagały się od Komisji Europejskiej szczegółów, jakie są oczekiwania strony węgierskiej i jak wyglądają rozmowy z Budapesztem. Póki co nie ma postępów” – powiedział PAP jeden z unijnych dyplomatów.


Premier Morawiecki: może się okazać że szósty pakiet sankcji wobec Rosji będzie okrojony

Wprowadzenie szóstego pakietu sankcji UE na Rosje ma osłabić machinę wojenną Putina; musimy utrzymać jedność w UE, dlatego może się okazać, że pakiet ten zostanie okrojony - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

Premier, który w czwartek odwiedził gospodarstwie rolne w Michalinie (Mazowieckie) był pytany na konferencji prasowej o poprawki do szóstego pakietu sankcji wobec Rosji zgłoszone przez Polskę. Według szefa rządu obejmują one "przede wszystkim ropę, gaz a więc główne surowce, na których zarabia Rosja".

Morawiecki zaznaczył, że niektóre kraje blokują wprowadzenie tego pakietu. "Rzeczywiście może się okazać na koniec, że ten pakiet będzie okrojony, będzie zwiększony o pewne wartości, tutaj musi być konsensus wszystkich państw" - dodał.

Premier podkreślił, że Polska jest krajem, który "formułuje najdalej idące postulaty". Jak dodał, stały przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś "znakomicie walczy w Brukseli o to, aby z jednej strony utrzymać jedność, bo to jest bardzo ważne, a z drugiej strony, żeby ten pakiet na prawdę uderzał w gospodarkę Rosji".

Szef rządu zaznaczył, że bez kolejnych pakietów sankcji nie uda się "osłabić machiny wojennej Putina". "Jak Putin poczuje się silny, to niestety wojna będzie trwała dłużej, to dla mnie nie ulega wątpliwości" - dodał.

Od kilku dni UE bezskutecznie próbuje uzgodnić szósty pakiet sankcji wobec Rosji w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę, który zakłada unijne embargo na rosyjską ropę. Część krajów UE jest krytyczna wobec tej propozycji. Przyjęcie sankcji wymaga jednomyślności państw Wspólnoty, tymczasem na razie na całkowite embargo na rosyjską ropę gotowych jest zgodzić się tylko około 20 krajów członkowskich.

W UE wyłoniły się dwa obozy państw, które są sceptyczne wobec niektórych elementów propozycji Komisji Europejskiej. W pierwszym najbardziej aktywne są Węgry, które sprzeciwiają się planom nałożenia embarga ze względu na uzależnienie swej gospodarki od rosyjskiego surowca. W tej grupie są też Czechy i Słowacja. UE proponuje tym państwom tymczasowe odroczenie embarga, które w ich przypadku weszłoby w życie w 2024 roku. Jednak takie ustępstwo Unii na razie nie wystarczyło do wypracowania kompromisu. (PAP)

Autor: Łukasz Osiński, Adrian Kowarzyk, Rafał Białkowski

an/