"Rozróżniać wrogów i doceniać przyjaciół". Zełenski planuje przyznać Polakom specjalny status na Ukrainie

2022-05-22 14:05 aktualizacja: 2022-05-23, 06:44
Andrzej Duda, Wołodymyr Zełenski. Fot. Twitter/KPRP
Andrzej Duda, Wołodymyr Zełenski. Fot. Twitter/KPRP
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wniesie do parlamentu projekt ustawy nadającej Polakom specjalny status prawny na Ukrainie – podała w niedzielę agencja UNIAN, cytując sekretarza prasowego Zełenskiego, Serhija Nikiforowa. Wszystkie te prawa, które obecnie Ukraińcy otrzymali w Polsce, te same będą przysługiwać polskim obywatelom na terytorium Ukrainy - powiedział w niedzielę w Kijowie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, pytany o projekt ustawy przyznającej Polakom specjalny status prawny na Ukrainie.

"Musimy zwrócić uwagę na uchwaloną w Polsce ustawę o osobach czasowo przesiedlonych z Ukrainy, która faktycznie zrównuje obywateli Ukrainy z obywatelami polskimi, za wyjątkiem prawa do głosowania. W związku z tym podobna ustawa zostanie uchwalona na Ukrainie z inicjatywy prezydenta" – przekazał Nikiforow.

Według niego jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretnych zapisach ustawy, nad którą pracuje ukraińskie MSZ. Sekretarz prasowy nie podał również konkretnego terminu wniesienia projektu ustawy do Rady Najwyższej.

Zapowiedź pojawiła się przy okazji wizyty prezydenta RP Andrzeja Dudy w Kijowie i jego przemówienia w Radzie Najwyższej Ukrainy. Zełenski zapowiedział, że projekt ustawy wpłynie do Rady w najbliższej przyszłości – podał portal Hromadske, cytując deputowaną z partii Sługa Narodu Olhę Sowhyrię. Zełenski został zapytany o ten projekt na konferencji prasowej zorganizowanej wspólnie prezydentem Dudą.

"Dzisiaj już powiedziałem w Radzie Najwyższej Ukrainy, w trakcie mojego przemówienia, że to był sygnał bez precedensu, jeśli chodzi o szacunek i poparcie, które otrzymaliśmy od narodu polskiego, od polskiego rządu. I chodzi o to, żeby uchwalić tego typu ustawę (...). I musi być też nasze działanie w tym zakresie i ten projekt ustawy będzie w Radzie Najwyższej i ta ustawa zostanie przyjęta przez większość ukraińskich deputowanych" - powiedział ukraiński prezydent odpowiadając na pytanie polskiego dziennikarza.

Jak dodał, jeśli chodzi o szczegóły, "to wszystkie te prawa, które obecnie Ukraińcy otrzymali w Polsce, takie same prawa będą przysługiwać polskim obywatelom na terytorium Ukrainy".

"Ale sam pomysł, jeśli chodzi o tę ustawę, odwdzięczenie się, to jest taki pomysł, który powstał jeszcze na długo przed rozpoczęciem tej wojny. Chciałem, żeby odpowiednie ustawy, umowy zostały podpisane, jeśli to będzie potrzebne i jeśli to musi być ratyfikowane przez nasze parlamenty. Polska jest na tej liście numerem jeden. Będę robić wszystko, aby odpowiednie umowy zostały podpisane ze wszystkimi naszymi sąsiadami" - powiedział.

Jak zastrzegł, "oprócz tych sąsiadów, którzy uważają się za gospodarzy naszych ziemi".

"Wdzięczny jestem prezydentowi Polski, parlamentowi i narodowi polskiemu, ale przede wszystkim chcę podkreślić, że jest to ważny krok historyczny dla połączenia, zjednoczenia naszych ludzi" - podkreślił Zełenski.

 

Zełenski, przemawiając wcześniej w Radzie Najwyższej Ukrainy, odnosząc się do uchwalonej przez Sejm ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, przyznał, że "to bezprecedensowa decyzja, zgodnie z którą nasi obywatele, którzy zostali zmuszeni do przeniesienia się do Polski z powodu rosyjskiej agresji, otrzymają niemal takie same prawa i możliwości, jak obywatele polscy".

"Legalny pobyt, zatrudnienie, szkolenia, opieka medyczna i ubezpieczenie społeczne. To wielki krok i gest wielkiej duszy, do którego zdolny jest tylko wielki przyjaciel Ukrainy" - podkreślił Zełenski. Zapewnił, że ten krok nie pozostanie bez wzajemności ze strony Ukrainy.

Prezydent Andrzej Duda podziękował Wołodymyrowi Zełenskiemu za inicjatywę ustawy o specjalnych prawach dla Polaków na Ukrainie, wyrażając nadzieję, że jest ona "tylko symbolem". Jak podkreślił, "do czasu, kiedy Ukraina nie zwycięży i nie wyprze rosyjskiego agresora, [obywatele Ukrainy – przyp. PAP] mają tu tymczasowe miejsce pobytu".

"Chcielibyśmy im stworzyć jak najlepsze warunki do tego, by mogli normalnie żyć w tej trudnej sytuacji, możliwie normalnie funkcjonować w polskich warunkach" – powiedział prezydent Duda, kierując swoje słowa do prezydenta Ukrainy.

Andrzej Duda przypomniał, że obecnie na teren Polski przybywają z Ukrainy głównie kobiety, które nie chcą być utrzymywane, a mieć możliwość pracy. „Stworzyliśmy wspomniany akt po to, żeby im to umożliwić w jak największym stopniu, a z drugiej strony w jak największym stopniu je zabezpieczyć, m.in. przez dostęp do ochrony zdrowia i programy społeczne” - dodał.

Zełenski: Polacy powitali uchodźców zgodnie z zasadą - "Gość w dom, Bóg w dom" 

"Gość w dom, Bóg w dom. To polskie powiedzenie, którym witam w Kijowie naszego gościa, przyjaciela i brata Prezydenta RP Andrzeja Dudę. Ta ludowa mądrość oznacza, że każdy gość jest łaską Bożą. I to jest nastawienie, zgodnie z którym Polacy od początku wojny Rosji z Ukrainą udzielili schronienia milionom naszych obywateli – kobietom, dzieciom, starcom i wszystkim innym, do których drzwi 24 lutego zapukali zupełnie inni goście. Goście, których nigdy nie chcieliśmy przyjmować, a którzy mają inne przysłowia i mądrość ludową" - rozpoczął Zełenski, zwracając uwagę, że Rosja udowadnia tę "inność" od 88 dni.

"88 dni szaleństwa: ich rakiety, bomby i pociski uderzają w domy, szkoły, szpitale, muzea, teatry, świątynie, a nawet cmentarze. Jednocześnie, nie zdając sobie z tego sprawy, 24 lutego Rosja zniszczyła coś jeszcze. To rodzaj 'składnicy' minionych konfliktów między Ukrainą a Polską. Jednego dnia stało się jasne, że wszystkie te sprzeczności nie mają znaczenia wobec takiego zagrożenia. Zagrożenia dla przetrwania naszych narodów. Andrzej i ja szukaliśmy prawdziwego porozumienia między naszymi narodami, wspólnie rozbieraliśmy tę 'składnicę'. Na wspólnej granicy planowaliśmy wybudować Pomnik Pojednania" - przekonywał Zełenski.

Zaznaczył, że Ukraina i Polska wybrały jedną drogę.

Zełęnski: nauczyliśmy się na niej rozróżniać wrogów i doceniać przyjaciół. Dziś Andrzej i ja rozumiemy się w pół słowa

"Nauczyliśmy się na niej rozróżniać wrogów i doceniać przyjaciół. Doceniać i szanować się nawzajem. Nadszedł czas, o którym marzyli Jerzy Giedroyć i Bohdan Osadczuk (...). Dziś Andrzej i ja rozumiemy się w pół słowa. Nasze parlamenty, rządy i ogólnie nasze narody rozumieją się nawzajem bardziej niż kiedykolwiek. I nie ma znaczenia cyrylica czy łacina, nie ma znaczenia, jak piszemy 'wolność' i 'niepodległość'. Ważne, żeby Ukraińcy i Polacy mówili to samo" - ocenił ukraiński prezydent, dodając, że jego kraj broni obecnie nie tylko siebie, ale całej Europy.

"Polacy to wiedzą, doceniają, szanują i pomagają Ukrainie nie z grzeczności, ale jako bracia i sojusznicy, którzy dobrze pamiętają słowa Lecha Kaczyńskiego o tym, kto może być następny. To nie oznacza strachu. Oznacza to gotowość do spotkania się z wrogiem i odparcia go. Dlatego na przykład tak samo postrzegamy sankcje wobec Rosji. Wiemy, że półśrodków nie można stosować, gdy agresję trzeba powstrzymać" - zaznaczył.

"Polska jest jednym z liderów nie tylko we wspieraniu naszego państwa, ale także obrony i przekonywania do sankcji niezbędnych do przymuszenia Rosji do pokoju. Zdecydowana większość Polaków popiera embargo na surowce energetyczne z Rosji. To tylko jeden z przejawów, ale jakże ważny, że jednakowo widzimy front polityczny w tej wojnie. Wierzę, że przywództwo Polski pomoże ustalić na poziomie europejskim to, co nasze narody już rozumieją" - podkreślił Zełenski.

Wezwał przy tym do dbania o jedność narodów polskiego i ukraińskiego.

Prezydent Ukrainy: jedność naszych narodów musi pozostać niezmienna

"Jedność naszych narodów musi pozostać niezmienna. Ani teraz, ani w przyszłości nikt nie ma prawa łamać tej jedności. Ani nasi politycy, ani wrodzy agenci, ani nawet członkowie jury Eurowizji. Narody ukraiński i polski przyznały sobie po 12 punktów - dziś i na wieki" - powiedział.

Podziękował następnie wszystkim Polakom za wsparcie udzielone jego krajowi i rodakom podczas wojny.

"Dziękuję wszystkim Polakom za wsparcie. Chcę przemówić do wszystkich z tej mównicy. Niech usłyszy to każde województwo, powiat i gmina, którego wsparcie i pomoc odczuwa się w każdym regionie, mieście, wsi, w każdej gminie Ukrainy. (...) Prawie wszystkie nasze miasta są miastami siostrzanymi Polski. Nasze narody są również braćmi. Nasze kraje są siostrami. Jesteśmy krewnymi. I nie ma między nami granic ani barier. Między narodami ukraińskim i polskim już dawno ich nie ma" - dodał.

Zełenski: dziękuję Sejmowi RP za uchwaloną ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy

Osobno podziękował Sejmowi RP za uchwaloną ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

"To bezprecedensowa decyzja, zgodnie z którą nasi obywatele, którzy zostali zmuszeni do przeniesienia się do Polski z powodu rosyjskiej agresji, otrzymają niemal takie same prawa i możliwości, jak obywatele polscy. Legalny pobyt, zatrudnienie, szkolenia, opieka medyczna i ubezpieczenie społeczne. To wielki krok i gest wielkiej duszy, do którego zdolny jest tylko wielki przyjaciel Ukrainy" - podkreślił Zełenski.

Zapewnił, że ten krok nie pozostanie bez wzajemności ze strony Ukrainy.

"W najbliższym czasie przedstawię Radzie Najwyższej Ukrainy podobny – lustrzany – projekt. Nie daj Boże, aby obywatele polscy kiedykolwiek potrzebowali tych wszystkich przywilejów w takich warunkach, w warunkach wojny. (...) I jestem przekonany, że ukraiński parlament poprze tę ustawę - szybko i zdecydowaną większością" - zapewnił Wołodymyr Zełenski. 

Miasto-pomocnik

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował także w niedzielę, że uhonorował Rzeszów tytułem "miasta-ratownika"; tytuł ten - jak wyjaśnił - został stworzony dla miast partnerskich, które przyszły na pomoc Ukrainie i jej obywatelom po inwazji rosyjskiej.

Przemawiając w Radzie Najwyższej (parlamencie Ukrainy) podczas wizyty prezydenta RP Andrzeja Dudy na Ukrainie, Zełenski powiedział, że tuż przed wystąpieniem podpisał "dekret, który jest podkreśleniem szczególnej roli polskiego miasta Rzeszów".

"Ustanowiłem specjalny tytuł honorowy - miasto-ratownik - dla miast partnerskich naszego państwa, które dziś czynią to, co niemożliwe, aby nam dopomóc" - mówił Zełenski. Dodał następnie: "W imieniu całego narodu ukraińskiego wyrażam wdzięczność Rzeszowowi - pierwszemu miastu-ratownikowi".

W przemówieniu w Radzie Najwyższej prezydent Ukrainy podkreślając, że dziękuje wszystkim Polakom, wymienił nazwy miast w Polsce, które okazały pomoc swym miastom partnerskim na Ukrainie. Wymienił Warszawę, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław, Gdańsk, Bydgoszcz, Toruń, Lublin, Katowice, Opole, Szczecin, Gorzów Wielkopolski, Zieloną Górę, Rzeszów, Białystok, Olsztyn i Kielce.

"Chcę z tej trybuny wymienić wszystkich, aby usłyszało to każde województwo, powiat i gmina, których poparcie czuje dziś każdy region, miasto, wieś, hromada (gmina) ukraińska" - powiedział Zełenski. (PAP)

 

dsk/an