Sekretarz do spraw relacji z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, który w ostatnich dniach złożył wizytę na Ukrainie, podkreślił, że dotknął "cierpień narodu", będącego - jak zaznaczył - w "wielkim szoku".
"To naród naprawdę zraniony, a jednocześnie bardzo odważny, bardzo zdeterminowany. Nie możemy lekceważyć ogromnego cierpienia wielkiego narodu ukraińskiego" - stwierdził brytyjski dostojnik w wywiadzie dla portalu Vatican News.
Abp Gallagher położył nacisk na to, że usłyszał od swych rozmówców słowa uznania pod adresem papieża za jego wypowiedzi na temat Ukrainy podczas audiencji, spotkań na modlitwach i w wywiadach. W jego ocenie panuje przeświadczenie o bliskości Franciszka z Ukraińcami w ich cierpieniu.
"Uważają, że Stolica Apostolska, sam Ojciec Święty mogą dalej odgrywać bardzo znaczącą rolę w tym konflikcie i jego rozwiązaniu. Jest na to miejsce. Prezydent (Ukrainy Wołodymyr) Zełenski powiedział, że w obliczu trwającej dalej wojny to dyplomacja powinna przynieść rozwiązanie. Strony konfliktu muszą zasiąść przy stole, by negocjować. Już próbowały - i to zasługuje na uznanie - ale należy odnowić to zaangażowanie, by rozwiązać konflikt poprzez dialog dyplomatyczny i polityczny" - oświadczył.
Abp Gallagher poinformował o swych rozmowach z przedstawicielami władz Ukrainy: "Usłyszeliśmy wiele świadectw wdzięczności wobec Polski, Kościoła katolickiego w Polsce". Jak przyznał, jest też "poczucie samotności w obliczu wielkich wyzwań chwili".
"Wspólnota międzynarodowa na wszystkich poziomach musi objąć Ukrainę w tym momencie" - dodał.
Odnosząc się do dyskusji na temat wysyłania broni abp Gallagher stwierdził: "Ukraina musi się bronić i aby to zrobić musi otrzymywać pomoc, także militarną".
"Nalegaliśmy na to, że musi być pewna proporcjonalność, bo rozpoczynanie na nowo wyścigu zbrojeń w Europie, na świecie, nie służy" - powiedział szef watykańskiej dyplomacji. Jego zdaniem Ukrainę należy "włączyć we wszystkie inicjatywy na rzecz pokoju w tym kraju". (PAP)
an/