Rosyjski radca przy ONZ podał się do dymisji: nigdy nie wstydziłem się tak bardzo swojego kraju
"Przez dwadzieścia lat mojej kariery dyplomatycznej widziałem różne zwroty naszej polityki zagranicznej, ale nigdy nie wstydziłem się swojego kraju tak, jak 24 lutego" -napisał Borys Bondarew w swoim oświadczeniu. I dodał: "Ci, którzy wymyślili tę wojnę, chcą tylko jednego — pozostać przy władzy na zawsze, mieszkać w pompatycznych, pozbawionych smaku pałacach, pływać na jachtach porównywalnych pod względem tonażu i kosztów do całej rosyjskiej marynarki wojennej, ciesząc się nieograniczoną władzą i całkowitą bezkarnością. Aby to osiągnąć, są gotowi poświęcić tyle żyć, ile potrzeba. Tysiące Rosjan i Ukraińców już za to zginęło".
W swoim oświadczeniu o rezygnacji z funkcji radcy Rosji przy ONZ Bondarew przypomniał, że w rosyjskim MSZ pracował od 2002 r., zaś przy ONZ w Genewie od 2019 r.
⚡Boris Bondarev, Russia’s Counsellor to the United Nations in Geneva resigns: "...never have I been so ashamed of my country." https://t.co/Bnz2lE4T9O pic.twitter.com/HiWDytsz27
— Euromaidan Press (@EuromaidanPress) May 23, 2022
"Przez dwadzieścia lat mojej kariery dyplomatycznej widziałem różne zwroty naszej polityki zagranicznej, ale nigdy nie wstydziłem się swojego kraju tak, jak 24 lutego br." - podkreślił dyplomata.
"Agresywna wojna, którą Putin rozpętał przeciwko Ukrainie, a właściwie przeciwko całemu światu zachodniemu, jest nie tylko zbrodnią przeciwko narodowi ukraińskiemu, ale być może także najpoważniejszą zbrodnią przeciwko narodowi Rosji, z grubą literą Z przekreśla wszystkie nadzieje i perspektywy dostatniego, wolnego społeczeństwa w naszym kraju" - dodał.
Według niego Ci, którzy "wymyślili tę wojnę, chcą tylko jednego — pozostać przy władzy na zawsze, mieszkać w pompatycznych, pozbawionych smaku pałacach, pływać na jachtach porównywalnych pod względem tonażu i kosztów do całej rosyjskiej marynarki wojennej, ciesząc się nieograniczoną władzą i całkowitą bezkarnością". A żeby to osiągnąć, są gotowi - jak ocenia Bondarew - poświęcić wiele żyć.
Rosyjski dyplomata przyznaje, że przez ostatnie dwadzieścia lat poziom kłamstwa i nieprofesjonalizmu pracy MSZ cały czas wzrasta.
"Jednak w ostatnich latach stało się to po prostu katastrofalne. Zamiast bezstronnych informacji, bezstronnej analizy i trzeźwych prognoz, pojawiają się propagandowe klisze w duchu sowieckich gazet z lat 30. XX wieku. Zbudowano system, który sam się oszukuje" - tłumaczy.
"Minister Ławrow [Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego MSZ - przyp. red.] jest dobrą ilustracją degradacji tego systemu. W ciągu 18 lat z profesjonalnego i wykształconego intelektualisty, którego wielu moich kolegów darzyło tak wielkim szacunkiem, stał się osobą, która nieustannie publikuje sprzeczne oświadczenia i grozi światu (czyli Rosji także) bronią jądrową!" - dodał.
"Dziś w MSZ nie chodzi o dyplomację. Chodzi o podżeganie do wojny, kłamstwa i nienawiść", co przyczynia się do "dalszej izolacji i degradacji mojego kraju".
"Rosja nie ma już sojuszników i nie można winić nikogo poza jej lekkomyślną i źle przemyślaną polityką" - podkreśla Bondarew
"Studiowałem dyplomację i jestem dyplomatą od dwudziestu lat. Ministerstwo stało się moim domem i rodziną. Ale po prostu nie mogę już dłużej uczestniczyć w tej krwawej, bezmyślnej i absolutnie niepotrzebnej hańbie" - kończy swoje oświadczenie.
Kamila Wronowska