Jest wyrok w sprawie zadośćuczynienia dla molestowanego przez księdza. Bartłomiej walczył o pół miliona złotych

2022-05-23 18:37 aktualizacja: 2022-05-24, 08:37
Sędzia Arleta Konieczna podczas ogłaszania wyroku w procesie cywilnym przeciwko diecezji kaliskiej o zadośćuczynienie za molestowanie przez księdza. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik
Sędzia Arleta Konieczna podczas ogłaszania wyroku w procesie cywilnym przeciwko diecezji kaliskiej o zadośćuczynienie za molestowanie przez księdza. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik
300 tys. zł ma wypłacić diecezja kaliska Bartłomiejowi Pankowiakowi za molestowanie w dzieciństwie przez ks. Arkadiusza H. z Pleszewa – wyrok ws. zadośćuczynienia wydał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Kaliszu.

Jakub i Bartłomiej Pankowiakowie wytoczyli proces cywilny przeciwko diecezji kaliskiej o zadośćuczynienie za molestowanie w dzieciństwie przez ks. Arkadiusza H. z Pleszewa. Jakub oficjalnie wycofał swoje roszczenia. Bartłomiej walczył o pół miliona złotych.

Sąd Okręgowy w Kaliszu w wydanym w poniedziałek wyroku zasądził od diecezji kaliskiej na rzecz powoda Bartłomieja Pankowiaka kwotę 300 tys. zł z odsetkami ustawowymi. Wyrok nie jest prawomocny.

Sędzia Arleta Konieczna podkreśliła w uzasadnieniu wyroku, że "powodowie są prekursorami w dziedzinie odkrywania złych kart w polskim Kościele instytucjonalnym, w celu jego naprawy i systemowego uregulowania kwestii nadużyć seksualnych wobec dzieci w jego obrębie".

Dodała, że "dzięki opowiedzeniu swojej historii i pokazaniu swojej twarzy przez powodów, wielu innych pokrzywdzonych zdobyło odwagę i siłę do ujawienia swoich krzywd".

Sędzia: Jakub i Bartłomiej Pankowiakowie już na zawsze pozostaną synonimem walki o godność swoją i innych ludzi

"Jakub i Bartłomiej Pankowiakowie już na zawsze pozostaną synonimem walki o godność swoją i innych ludzi, jak również inicjatorami zmian systemowych w obrębie Kościoła hierarchicznego. Ich konkretne działania nakierowane są nie na walkę z Kościołem katolickim, a o Kościół - jako wspólnotę wiernych, zachowanie czystości i zapewnienie bezpieczeństwa najmłodszym jego członkom" – podkreśliła.

Sprawa Jakuba i Bartłomieja Pankowiaków nabrała medialnego rozgłosu po emisji filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego" wyemitowanego w maju 2020 roku. Dokument przedstawił historię wykorzystywania seksualnego chłopców przez księdza Arkadiusza H. z diecezji kaliskiej w latach 1999-2000.

Ojciec pokrzywdzonych pracował w kościele jako organista, stąd rodzina znała się bliżej z księżmi pracującymi w parafii. Ksiądz wikary Arkadiusz H. często bywał w domu chłopców, był traktowany jako przyjaciel domu. Duchowny najpierw miał zainteresować się Jakubem, a kiedy ten wyjechał do szkoły w innym mieście, ksiądz miał molestować Bartłomieja. Z opisu poszkodowanego wynika, że przychodził do domu wieczorem, za zgodą rodziców zamykał się z chłopcem w pokoju, gasił światło i wówczas dochodziło do molestowania.

Sędzia w uzasadnieniu wyroku zaznaczyła, że Arkadiusz H., "podlegający władzy biskupa kaliskiego, stojącego na czele diecezji, czyli wyodrębnionej terytorialnie i strukturalnie przestrzeni Kościoła katolickiego, mającej osobowość prawną, dopuszczał się wobec małoletnich powodów czynów bezprawnych, stanowiących przestępstwo z art. 200 kk, który stanowi, że 'kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12'".

"Działo się to wtedy, gdy Jakub Pankowiak miał lat 13, a Bartłomiej Pankowiak miał lat 10. Czynów było wiele, rozłożonych w czasie, zatem mamy do czynienia z przestępstwem o charakterze ciągłym" – dodała.

Sędzia zaznaczyła, że zachowanie księdza pozostawiło trwałe ślady w psychice braci, którzy przez wiele lat nie potrafili opowiedzieć nikomu o swoich przeżyciach, traumie z dzieciństwa. "Z takim obciążeniem wkroczyli w dorosłe życie" – zaznaczyła.

Sędzia: obaj bracia zostali wykorzystani przez księdza, u którego po latach stwierdzono zaburzenia preferencji seksualnych i osobowości

"Obaj bracia wykorzystani przez księdza, u którego po latach stwierdzono zaburzenia preferencji seksualnych i osobowości, nie wiedzieli przez długi okres czasu o wzajemnych krzywdach. Ujawnili to dopiero po wielu latach, najpierw w kręgu najbliższej rodziny, następnie biorąc udział w produkcji Tomasza i Marka Sekielskich pt. 'Zabawa w chowanego', który to film obejrzało kilka milionów ludzi. Obrazy przekazane społeczeństwu stanowią przyczynę do debaty publicznej nt. ochrony dzieci w Kościele przed wykorzystaniem seksualnym" – podkreśliła.

Sędzia wskazała w uzasadnieniu, że w Kościele obowiązuje system hierarchiczny; ksiądz podlega decyzjom bezpośredniego przełożonego, biskupa diecezjalnego. Jak mówiła, to z jego rąk otrzymuje święcenia, oraz akty powołania do posługi w konkretnych placówkach, a obowiązki kapłana – jak wskazała - nie są ograniczone ani miejscem, ani czasem, ponadto zakres realizacji posługi obejmuje wszystkie sfery życia ludzkiego.

"W tej sprawie znajduje zatem zastosowanie przepis art. 430 kc, jednak w sprawie analizie poddano szereg innych przepisów prawa" - zaznaczyła.

Przywołany artykuł mówi o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez podwładnego.

Odnosząc się do kwestii odpowiedzialności diecezji w niniejszej sprawie, sędzia w uzasadnieniu wyroku szczegółowo odniosła się do przepisów kodeksu cywilnego. Wskazała m.in., że w polskim porządku prawnym istnieje zasada odpowiedzialności cywilnej za czyny niedozwolone. Jak tłumaczyła, "odpowiedzialność za dokonanie przestępstwa seksualnego przez księdza podlega karze (…) ponadto, Kościół katolicki, diecezje w Polsce, mogą ponieść odpowiedzialność cywilną na czterech podstawach prawnych – za winę własną jest to art. 415 kc, za winę organu art. 416 kc, za winę w wyborze art. 429 kc, i za podwładnego art. 430 kc. Podstawy te mogą wystąpić oddzielnie lub łącznie. Nie można tu też zapominać o odpowiedzialności cywilnej samego sprawcy czynu, która nie zostaje wyłączona z uwagi na odpowiedzialność Kościoła katolickiego zgodnie z treścią ww. artykułów kodeksu cywilnego" – podkreśliła.

Dodała jednak, że "na chwilę obecną nie ulega już wątpliwości, że odpowiedzialność diecezji kaliskiej, jako kościelnej osoby prawnej, wynika z przepisu art. 430 kc". "Takie stanowisko zostało przyjęte w orzecznictwie ostatnich lat, i jest aprobowane przez sąd orzekający w niniejszej sprawie. Zgodnie z tym przepisem 'kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności'" – wskazała sędzia.

Dodała, że "z zebranego materiału dowodowego w sprawie karnej wynika, że przełożeni księdza mogli znać jego patologiczne skłonności, stąd częste zmiany miejsca wykonywania posługi kapłańskiej. Biskup kaliski Edward Janiak został ukarany decyzją Stolicy Apostolskiej po emisji filmu braci Sekielskich".

Sędzia: duchowny podlega podwójnej odpowiedzialności – pierwszej w ramach prawa świeckiego oraz drugiej w ramach prawa kanonicznego

"W okolicznościach sprawy wszystkie przesłanki odpowiedzialności diecezji, jako kościelnej osoby prawnej zostały spełnione i wykazane. Ks. Arkadiusz H. został skierowany na parafię pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela przez biskupa kaliskiego Stanisława Napierałę, który w hierarchii kościelnej był jego przełożonym, i któremu winien był posłuszeństwo. Czyny, których się dopuszczał wobec małoletnich miały bezpośredni związek z wykonywaną posługa kapłańską” – podkreśliła sędzia.

Sędzia zaznaczyła, że "wykorzystywanie seksualne dzieci jest poważnym problemem społecznym, zarówno w Polsce, jak i na świecie; nieustannie ujawniane są kolejne przypadki tego zjawiska".

"Przestępczość seksualna osób duchownych jest zjawiskiem budzącym w społeczeństwie kontrowersje, Kościół kojarzony jest bowiem z wysokorozwiniętymi normami etycznymi i moralnymi. Do niedawna powszechne było również przekonanie, że osoby duchowne są wyłączone spod odpowiedzialności świeckiej. Analiza literatury jednoznacznie wskazuje, że kara, którą ponosi duchowny z jednego systemu prawnego, nie zwalnia jednak, ani nie zastępuje kary wymierzonej w innym systemie. Powiedzieć można nawet, że duchowny podlega podwójnej odpowiedzialności – pierwszej w ramach prawa świeckiego oraz drugiej w ramach prawa kanonicznego" – podkreśliła sędzia.

Po emisji filmu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" ksiądz Arkadiusz H. został zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej

Po emisji filmu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" ksiądz Arkadiusz H. został zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej, a były biskup kaliski Edward Janiak (zm. w 2021 r.) został odsunięty z pełnienia posługi kapłańskiej przez Stolicę Apostolską. Sprawą molestowania małoletnich zajęła się Prokuratura Rejonowa w Pleszewie po złożeniu zawiadomienia przez Bartłomieja Pankowiaka.

Pleszewski sąd skazał Arkadiusza H. na 3 lata więzienia oraz zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą na 10 lat. Zdaniem sądu oskarżony dopuścił się czynu umyślnie, a motywem jego działania było zaspokojenie popędów seksualnych.

Obrona duchownego wniosła apelację. Sąd Okręgowy w Kaliszu w październiku ub. roku uchylił wyrok i umorzył postępowanie ws. księdza. Zdaniem sądu sprawa uległa przedawnieniu 20 maja 2015 r. Sędzia Marek Bajger powiedział, że umorzenie nie oznacza uniewinnienia. W uzasadnieniu podkreślił, że ksiądz jest sprawcą zarzucanych mu przestępstw, ponieważ przyznał się, dlatego pokrzywdzonym pozostaje postępowanie cywilne o zadośćuczynienie.(PAP)

Autor: Anna Jowsa

dsk/