Wykorzystanie środków oligarchów z Rosji na odbudowę Ukrainy. KE ma przedstawić propozycje

2022-05-24 15:30 aktualizacja: 2022-05-24, 16:33
Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND
Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND
W środę Komisja Europejska ma przedstawić propozycje dotyczące wykorzystania m.in. zamrożonych środków należących do oligarchów z Rosji na odbudowę Ukrainy. Sprawą zajmą się unijni komisarze podczas kolegium KE.

UE zgodziła się na zamrożenie aktywów setek rosyjskich biznesmenów i urzędników od początku wojny na Ukrainie, ale wdrożenie to napotyka ograniczenia prawne i trudności w identyfikacji prawdziwych właścicieli aktywów, takich jak nieruchomości, jachty czy konta bankowe. Dlatego KE chce wprowadzić unijne ramy prawne dla tych działań.

Wiceszef KE Valdis Dombrovskis we wtorek przed spotkaniem ministrów finansów UE powiedział, że zamrożone rosyjskie aktywa mogą być wykorzystane do wsparcia Ukrainy. Dodał, że nad tą kwestią pracuje specjalna grupa zadaniowa w KE.

Wcześniej premier Mateusz Morawiecki zaapelował o wykorzystanie zamrożonych majątków rosyjskich oligarchów na odbudowę Ukrainy. "Ten temat ma nie być już tematem tabu; pełna konfiskata rosyjskiego majątku, majątku oligarchów i te kwoty mają trafić na odbudowę Ukrainy po wojnie" - powiedział na początku maja polski premier.

Wykorzystanie majątków oligarchów dla odbudowy Ukrainy we wspólnym stanowisku poparły też Litwa, Łotwa, Estonia i Słowacja.

Podkreślają w nim, że skala strat i zniszczeń spowodowanych wojną jest katastrofalna, a potrzeby odbudowy Ukrainy będą ogromne. Według oficjalnego oświadczenia prezydenta Zełenskiego z 3 maja, na odbudowę Ukraina będzie potrzebować około 600 mld dolarów.

Kwota ta będzie prawdopodobnie jeszcze wyższa, ponieważ wojna wciąż trwa i każdego dnia przynosi dodatkowe szkody w infrastrukturze – transportowej, energetycznej, przemysłowej, mieszkalnej, szkolnej i szpitalnej, a także powoduje straty w ludziach i cierpienia Ukraińców.

Cztery kraje wskazują, że państwo rosyjskie musi zostać pociągnięte do odpowiedzialności za nieuzasadnioną agresję militarną na Ukrainę i zbrodnie wojenne popełnione na ludności ukraińskiej, zgodnie z zasadą „agresor płaci”. Dlatego znaczna część kosztów odbudowy Ukrainy, w tym odszkodowania dla ofiar rosyjskiej agresji militarnej, musi pokryć Rosja.

"Konfiskata aktywów państwowych – takich jak rezerwy banku centralnego czy mienie przedsiębiorstw państwowych – ma w tym względzie bezpośredni związek i skutek. (...) Co więcej, musimy znaleźć solidne podstawy prawne, aby skonfiskować majątek objętych sankcjami Rosjan, a także wykorzystać te środki na odbudowę Ukrainy. W tych przypadkach, w których nie zostaną zidentyfikowane legalne sposoby konfiskaty mienia, należy je wykorzystać jako dźwignię i zwolnić dopiero wtedy, gdy Rosja zrekompensuje Ukrainie wszystkie wyrządzone szkody" - podkreślają.

Zdaniem Bratysławy, Wilna, Rygi i Tallina, kluczowe jest zapewnienie, aby wszystkie działania były prowadzone w ścisłej koordynacji z partnerami międzynarodowymi, zwłaszcza w ramach G7. "Z zadowoleniem przyjmujemy utworzenie unijnej grupy zadaniowej Freeze and Seize, aby zapewnić koordynację prac wykonywanych na szczeblu krajowym przez właściwe organy państw członkowskich. Ostatecznym celem powinno być egzekwowanie międzynarodowego mechanizmu kompensacji wojennych poprzez wykorzystanie rosyjskich aktywów do finansowania odbudowy Ukrainy. Wymaga to połączenia działań na poziomie krajowym, unijnym i międzynarodowym. Apelujemy zatem do Komisji Europejskiej o przedstawienie odpowiednich propozycji" - wskazują w stanowisku.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

kgr/