Prezydentowa Agata Kornhauser–Duda: żadna matka nie jest przygotowana na to, że będzie musiała bać się o życie swojego dziecka

2022-05-26 21:25 aktualizacja: 2022-05-27, 08:26
Do grona gości – w formie zdalnej – dołączyła małżonka prezydenta RP. Fot. TT/Kancelaria Prezydenta
Do grona gości – w formie zdalnej – dołączyła małżonka prezydenta RP. Fot. TT/Kancelaria Prezydenta
Żadna matka nie jest przygotowana na to, że będzie musiała bać się o życie swojego dziecka, uciekać przed bombardowaniami i szukać schronienia w obcym kraju - powiedziała małżonka prezydenta Agata Kornhauser–Duda, uczestnicząc zdalnie w polsko-ukraińskim Dniu Matki w gminie Poniatowa.

W gminie Poniatowa w woj. lubelskim przygotowano w czwartek obchody Dnia Matki jako polsko–ukraińskie święto pt. "Dom jest tam, gdzie jest Mama". Uroczystość odbyła się w Domu Muzyki w Kraczewicach, gdzie przebywają ukraińskie uchodźczynie, a do grona gości – w formie zdalnej – dołączyła małżonka prezydenta RP - poinformowała KPRP na stronie internetowej.

"Wszystkie zdajemy sobie sprawę, że macierzyństwo to największy skarb, ale wiemy też, że nie jest ono pozbawione trosk, zmartwień, różnego rodzaju trudów" – mówiła Agata Kornhauser–Duda. Przypomniała, że "ta niezwykła więź, która łączy mamę i dziecko: miłość, zaufanie i zrozumienie są źródłem siły dla każdej mamy".

"Każda mama jest przygotowana na to, że będzie musiała ocierać łzy swojemu dziecku"

"Właśnie tej siły życzę wszystkim mamom, a w szczególności mamom z Ukrainy" – powiedziała. Jak oceniła, "każda mama jest przygotowana na to, że będzie musiała ocierać łzy swojemu dziecku, że będzie musiała czasami opatrzeć jego rany, że będzie musiała dziecko pocieszyć".

"Ale żadna matka nie jest przygotowana na to, że będzie musiała bać się o życie swojego dziecka, że będzie musiała uciekać przed bombardowaniami, że będzie musiała szukać schronienia w obcym kraju" - powiedziała. Wyraziła nadzieję, że wojna wkrótce się skończy, a kobiety będą mogły powrócić do swoich domów.

Gmina Poniatowa od początku wojny zaangażowana jest w pomoc uchodźcom. Kilkukrotnie wysyłała transporty z pomocą na przejścia graniczne w Dorohusku i Dołhobyczowie, dary trafiały też bezpośrednio do ukraińskich miejscowości. Około dwustu mieszkańców ogarniętego wojną kraju znalazło schronienie na terenie gminy, a obecnie w Domu Muzyki w Kraczewicach przebywa pięćdziesiąt mam z dziećmi. (PAP)

Autorka: Agata Zbieg

gn/