Chiny: ponad 13 tys. stron internetowych zamknięto w ciągu trzech lat

2017-12-24 20:50 aktualizacja: 2018-10-05, 21:11
epa05020466 A consumer views online shopping websites at a store of JD.com online shopping website in an university in Beijing city, China, 11 November 2015. Chinese internet giant Alibaba made 5 billion dollars in the first 90 minutes of the country's 'Singles Day' online shopping binge on 11 November, defying fears of an economic slowdown in the world's second-largest economy. Alibaba rival and China's largest online direct sales company, JD.com, said on 11 November that its website had clocked up 10 million orders by 10 am (0200 GMT), which is up 180 per cent from the site's total number of orders on Singles Day last year.  EPA/WU HONG 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / WU HONG
epa05020466 A consumer views online shopping websites at a store of JD.com online shopping website in an university in Beijing city, China, 11 November 2015. Chinese internet giant Alibaba made 5 billion dollars in the first 90 minutes of the country's 'Singles Day' online shopping binge on 11 November, defying fears of an economic slowdown in the world's second-largest economy. Alibaba rival and China's largest online direct sales company, JD.com, said on 11 November that its website had clocked up 10 million orders by 10 am (0200 GMT), which is up 180 per cent from the site's total number of orders on Singles Day last year. EPA/WU HONG Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / WU HONG
Od początku 2015 r. chińskie władze zamknęły ponad 13 tys. stron internetowych z powodu - jak tłumaczyły - łamania prawa i innych zasad - podała w niedzielę chińska agencja prasowa Xinhua. Przez pięć lat zlikwidowano ok. 10 mln kont w mediach społecznościowych.

"Bezpieczeństwo w internecie dotyczy długoterminowego utrzymania władzy partii, długotrwałego pokoju i stabilności kraju, rozwoju społeczno-gospodarczego i osobistych interesów ludzi" – pisze Xinhua.

I podkreśla, że większość Chińczyków popiera działania rządu "na rzecz oczyszczenia cyberprzestrzeni". Ponad 90 proc. badanych osób wspiera wysiłki władz w zakresie zarządzania internetem, przy czym 63,5 proc. z nich wierzy, że w ostatnich latach nastąpiła wyraźna redukcja szkodliwych treści w sieci.

"Te posunięcia mają silny efekt odstraszający" - uważa jeden z chińskich deputowanych Wang Shengjun, cytowany przez Xinhua. Jednocześnie - jak dodał - w ciągu ostatnich trzech lat władze, w tym chiński urząd ds. cyberprzestrzeni, wezwały na rozmowy ponad 2 200 operatorów stron internetowych.

Ponadto Xinhua podała, że w ciągu ostatnich pięciu lat ponad 10 milionom osób, które odmówiły rejestracji pod prawdziwym nazwiskiem, zawieszono konta internetowe lub inne konta telekomunikacyjne.

Chiny należą do krajów najbardziej cenzurujących internet, a pod rządami prezydenta Xi Jinpinga cenzura ta jeszcze bardziej się zaostrza. Zablokowane są m.in. serwisy wielu zagranicznych mediów, usługi Google oraz zachodnie platformy społecznościowe, takie jak Facebook i Twitter czy komunikator WhatsApp.

W styczniu br. władze w Pekinie ogłosiły kampanię przeciwko wirtualnym sieciom prywatnym VPN, za pomocą których część chińskich internautów obchodzi blokadę znaną jako "wielki chiński firewall". Wiele zagranicznych firm używa VPN-ów do prowadzenia międzynarodowej komunikacji, jako alternatywy dla drogich połączeń dedykowanych.

Część komentatorów początkowo sądziła, że wzmożone restrykcje są związane z XIX krajowym zjazdem niepodzielnie rządzącej krajem Komunistycznej Partii Chin, który odbył się w Pekinie w październiku. Wiele jednak wskazuje na to, że kontrola będzie się dalej zaostrzać.(PAP)

cyk/

TEMATY: