Prezydent Zabrza: bez pomocy rządu trudno byłoby zrealizować strategiczne inwestycje

2022-05-30 18:59 aktualizacja: 2022-05-30, 18:59
Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik podczas prezentacji wyników drugiej edycji Rządowego Funduszu Polski Ład. Fot. PAP/ Radek Pietruszka
Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik podczas prezentacji wyników drugiej edycji Rządowego Funduszu Polski Ład. Fot. PAP/ Radek Pietruszka
Polska samorządem stoi, ale bez pomocy rządu trudno byłoby zrealizować strategiczne inwestycje – powiedziała PAP, po rozstrzygnięciu drugiej edycji rządowego Programu Inwestycji Strategicznych, prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik.

Program Inwestycji Strategicznych ma na celu dofinansowanie projektów inwestycyjnych realizowanych przez gminy, powiaty i miasta lub ich związki w całej Polsce. Program realizowany jest przez promesy inwestycyjne udzielane przez BGK.

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki poinformował o rozstrzygnięciu drugiej edycji Programu Inwestycji Strategicznych. Ogółem w skali kraju 30 mld zł trafi do 2845 samorządów i ich związków na realizację prawie 5 tys. projektów.

Dwa z nich zgłosiło Zabrze, którego prezydent uczestniczyła w poniedziałkowym spotkaniu z szefem rządu ws. programu.

30 mln zł dotacji z jego środków zasili projekt "Rewitalizacja obszaru miejskiego w obrębie budynku Admiral Palast w mieście Zabrze", a 5 mln zł projekt "Poprawa efektywności energetycznej wraz z rewitalizacją budynków użyteczności publicznej przy ul. K. Miarki 5 oraz ul. Tarnopolskiej 80 w mieście Zabrze".

"Polska samorządem stoi, ale bez pomocy rządu trudno byłoby zrealizować strategiczne inwestycje. Cieszę się, że w drugiej edycji Programu Inwestycji Strategicznych pozyskało środki na rewitalizację pięknych zabytkowych obiektów, w tym unikatowego Admiralspalast" – powiedziała Mańka-Szulik.

"To jeden z symboli naszego miasta i ważny element jego historii" – zaakcentowała prezydent Zabrza.

Hotel "Admiralspalast" powstał w latach 1924-1928

Hotel "Admiralspalast" powstał w latach 1924-1928 przy głównej zabrzańskiej ul. Wolności (wówczas Kronprinzenstrasse). Główna część jego fasady wcina się klinem między tę arterię, a odchodzącą w kierunku dworca kolejowego ul. Dworcową, zamykając perspektywę widoku z głównego placu miasta. Ze względu na elegancki, nieco wyniosły projekt, niektórzy nazywali hotel "zabrzańskim drapaczem chmur".

Hotel otwierano etapami. Najpierw, w 1926 r., na parterze uruchomiono piwiarnię. Kilka miesięcy później – na pierwszym piętrze – ruszyły kawiarnia, restauracja i sala balowa na kilkaset osób. W kolejnym roku gotowy był ogród na dachu z kręgiem tanecznym dla ponad 300 gości.

Część hotelową, zajmującą piętra od 2. do 4., otwarto w lutym 1928 r. Ponad 50 pokojów miało umywalki z bieżącą wodą, na każdym piętrze znajdowały się prysznic i telefon. Przed wojną było to ważne i eleganckie miejsce. Pobliski dworzec kolejowy w Zabrzu był dworcem granicznym, a przemysłowe miasto szybko rozwijało się.

Po wojnie hotel – również ze względu na swój charakter sprzeczny z ówczesnym wizerunkiem miasta robotniczego – stopniowo tracił swą świetność. Zmieniały się jego nazwy – ostatnia brzmiała "Monopol".

Po transformacji systemowej hotel opustoszał, a dzierżawcy sprawiali kłopoty. Przez szereg lat na parterze i pierwszym piętrze działał jeszcze duży oddział jednego z banków. W 2012 r. zarządca budynku – należące do Skarbu Państwa Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Usług Turystycznych - wyremontowało elewację i dach gmachu, dzieląc się kosztami z władzami miasta.

Ponieważ kilkukrotne próby sprzedaży dawnego hotelu nie przyniosły efektu, w poprzednich latach pojawiały się pomysły kolejnych prób wynajęcia lub wydzierżawienia jego wnętrz. Obiekt w tym czasie stał pusty. Na początku br. miasto przejęło go od dotychczasowego właściciela. (PAP)

autor: Mateusz Babak

gn/