Politolog o wyborach. "Rządzący mobilizują wiele grup wyborców, opozycja ma jeden potężny atut"

2022-06-01 21:28 aktualizacja: 2022-06-01, 21:30
Czynnikami decydującymi o utworzeniu wspólnej listy wyborczej będą sondaże - powiedział PAP politolog z UW prof. Rafał Chwedoruk. Jeśli one będą dawały opozycji gwarancję zwycięstwa nad PiS, przewagę wykraczającą poza granicę błędu statystycznego (...) to do takiej jedności dojdzie" - dodał.

 

W połowie maja liderzy PO, PSL, Lewicy i Polski 2050 podpisali w Senacie deklarację dotyczącą wzmocnienia roli samorządów, która przygotował Ruch Samorządowy "TAK! Dla Polski". W najbliższy piątek to samo grono, poszerzone m.in. o przedstawicieli Nowoczesnej, Inicjatywy Polska i Zielonych (współtworzą z PO Koalicję Obywatelską), PPS oraz Komitetu Obrony Demokracji, ma podpisać porozumienie dotyczące kontroli przebiegu wyborów parlamentarnych. Jednoczenie szef PO Donald Tusk od tygodni apeluje do polityków partii opozycyjnych o zjednoczenie, przekonując, że jedna lista wyborcza w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych to gwarancja wygranej.

Prof. Rafał Chwedoruk powiedział w środę PAP, czy nowopowstały Ruch Samorządowy może mieć związek z utworzeniem wspólnej listy opozycji. "Traktujmy to raczej jako element procesu negocjacyjnego związanego z ew. perspektywą współpracy partii opozycyjnych, albowiem on sam w sobie niczego nie rozstrzygnie" - zaznaczył.

Zdaniem politologa czynnikami decydującymi o utworzeniu potencjalnej wspólnej listy będą sondaże. "Jeśli one będą dawały wspólnej liście opozycji absolutną gwarancję zwycięstwa nad PiS, przewagę która wykraczałaby poza granicę błędu statystycznego (...) to wówczas do takiej jedności dojdzie" - dodał.

Jak zaznaczył, "najbardziej zdeterminowana" do utworzenia wspólnej listy jest PO. "Ale także część zaplecza opozycji wśród elit intelektualnych, kulturalnych które od początku rządu prawicy patrzyły w ten sposób na system partyjny" - powiedział.

Zdaniem Chwedoruka, jeśli jednak pojawi "najdrobniejszy cień wątpliwości, odmienność interesów elektoratu, odmienność programów" to liderzy partii opozycyjnych "z całą pewnością ponowią tendencje pluralizacji opozycji znaną z ostatnich wyborów".

"Polski system partyjny jest chyba najstabilniejszym w tej chwili w Europie" - ocenił. Jego zdaniem dotyczy to także "wielu stabilnych systemów partyjnych, gdzie wszystko się zmienia". "U nas nieustannie mamy to samo równanie 2+2+1 - dwie wielkie partie, dwie średnie w postaci +ludowców+ i lewicy no i pojawia się z reguły jeden mniejszy tymczasowy, sytuacyjny podmiot" - dodał.

Politolog podkreślił, że w polskiej polityce można mówić "o pewnej tendencji do dwublokowości". "Walka przed każdą kampanią toczy się tak na prawdę o coraz mniejszy odsetek wyborców, bo coraz więcej wyborców ulega temu dualizmowi" - powiedział.

W efekcie tego "opozycja raczej niezbyt może liczyć na nowych wyborców".

"Natomiast ma potężny atut, mianowicie struktura jej elektoratu powoduje, że jej wyborcy licznie i karnie stawiają się przy urnach" - dodał.

Chwedoruk przypomniał, że zwycięstwom PiS-u w ostatnich wyborach towarzyszyła "rekordowa frekwencja wyborcza". Partia rządząca jego zdaniem ma zdolność do mobilizacji wielu grup wyborców, "których niekoniecznie można było się spodziewać przy urnach".

"Jeśli tacy wyborcy pojawili się przy urnach, to znaczy, że istotnym odsetkiem głosujących byli ci, którzy rzadziej chcą głosować, łatwiej się zniechęcają, których trudniej zmobilizować, łatwo zdemobilizować i to tak na prawdę będzie stawką w grze w polskiej polityce" - powiedział. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

an/