W dniach 15-17 czerwca w Beverly Hills odbędzie się aukcja skierowana do wszystkich miłośników mody i kina. No może nie do wszystkich, bo biorąc pod uwagę ceny wywoławcze większości wystawianych przedmiotów, udział w licytacji wezmą najpewniej jedynie kinomani o wyjątkowo zasobnych portfelach. Do kupienia będą jednak rzeczy unikatowe - filmowe kostiumy i przedmioty osobist samej Marilyn Monroe.
Na zorganizowaną przez Julien’s Auctions i Turner Classic Movies aukcję „Hollywood Legends” trafią m.in. pokryte cekinami body z kultowej komedii „Mężczyźni wolą blondynki”, transparentna, ozdobiona biżuteryjnymi aplikacjami suknia wraz z fikuśnym fascynatorem z piórami, w których Monroe wystąpiła w musicalu „Nie ma jak show”, para beżowych szpilek z Saks Fifth Avenue, a także wiszące złote kolczyki marki Napier z motywem kwiatów. Ceny wywoławcze modowych pamiątek po Monroe wahają się od 20 do 100 tys. dolarów.
Licytować będzie można nie tylko kostiumy filmowe, ale też osobiste przedmioty Monroe. To m.in. napisana przez aktorkę notatka zaadresowana do legendarnego nauczyciela aktorstwa Lee Strasberga, w której dziękuje mistrzowi za pomocne wskazówki. Pod młotek pójdzie także zawieszona niegdyś przez gwiazdę w jej pokoju hotelowym karteczka, na której zapisała motywacyjne hasło: „Odważ się nie martwić”. Na aukcję trafi też wystawiony w 1960 roku rachunek z domu towarowego opiewający na 28,97 dolarów. Monroe figuruje na nim jako „pani Miller”, gdyż była wówczas żoną dramaturga Arthura Millera. Rok później para wzięła rozwód.
Marilyn Monroe uchodzi za jedną z największych gwiazd w historii Fabryki Snów i podziwiany do dziś przez wielu ideał kobiecości. Aktorka, piosenkarka, modelka, producentka i ikona popkultury, na przestrzeni lat zdobyła wielomilionową rzeszę wielbicieli jej talentu, urody, seksapilu i osobowości. Choć w sferze zawodowej odnosiła ogromne sukcesy, w życiu prywatnym miała poważne problemy. Cierpiąca na patologicznie wręcz niskie poczucie własnej wartości artystka notorycznie wikłała się w toksyczne związki, była uzależniona od alkoholu i leków, a walka z depresją i chorobą afektywną dwubiegunową doprowadziła ją do kilku prób samobójczych. Monroe zmarła w sierpniu 1962 roku z powodu przedawkowania barbituranów. Gdyby żyła, 1 czerwca obchodziłaby 96. urodziny. (PAP Life)