Jak poinformował w środę PAP rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej ppor. Piotr Zakielarz, na trop cudzoziemców nielegalnie przekraczających granicę z Ukrainy do Polski wpadli w 2021 roku funkcjonariusze z placówki w Krościenku. Obcokrajowcy posługiwali się dokumentami potwierdzającymi cel wjazdu, jakim było zatrudnienie. Dokumenty były wyłudzone w polskich urzędach.
Cudzoziemcy płacili za dokumenty od 200 do 500 złotych
"Zaświadczenia związane z pracą w Polsce były wykorzystywane następnie do nielegalnego uzyskiwania polskich wiz długoterminowych i nielegalnego przekraczania granicy państwowej. Analizując poszczególne przypadki ustalono, że proceder ten jest zorganizowany i przynosi przestępcom duże zyski" – wyjaśnił ppor. Zakielarz. Dodał, że cudzoziemcy płacili za dokumenty od 200 do 500 zł.
"Główny organizator procederu, 48-letnia mieszkanka Warszawy, zlecała swoim współpracownikom zakładanie tzw. firm słupów, które pomagały pozyskiwać w polskich urzędach dokumenty, służące do wyłudzania wiz" – poinformował rzecznik BiOSG.
Wyłudzili łącznie około 1,2 tys. dokumentów
W trakcie postępowania strażnicy graniczni ustalili sześć podmiotów gospodarczych, których decydenci wyłudzili łącznie około 1,2 tys. dokumentów.
Sprawa realizowana jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lesku.
Zarzuty
Czterem członkom grupy przestępczej, obywatelom Polski - trzem kobietom w wieku 27, 29 i 48 lat oraz 32-letniemu mężczyźnie - postawiono zarzuty udzielenia pomocnictwa w przekraczaniu granicy państwowej wbrew przepisom poprzez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariuszy SG co do celu i okoliczności planowanego pobytu na terytorium Polski. Wystawiali bowiem cudzoziemcom zaświadczenia o wpisie do ewidencji wniosków w sprawie pracy sezonowej w firmach zarejestrowanych w PUP, bez zamiaru ich zatrudnienia.
Ponadto 48–letnia warszawianka podejrzana jest o kierowanie tą grupą przestępczą.
Zarzucane czyny zagrożenie są karą do trzech lat więzienia.
Zarzuty usłyszało też trzynastu cudzoziemców korzystających z usług szajki.(PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
mj/