W 2019 r. podczas procesu sądowego w sprawie przestępstw seksualnych, jakich na wielu kobietach miał dopuścić się Harvey Weinstein, oskarżony korzystał z chodzika po operacji kręgosłupa. Ta kontuzja była wynikiem wypadku samochodowego. Weinstein, chcąc uniknąć zderzenia z jeleniem, skręcił w bok, stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w drzewo. Do incydentu doszło w pobliżu jego domu w Bredford w Massachusetts.
Weinstein uważa, że wypadku można byłoby uniknąć, gdyby w Jeepie Wranglerze, którym jechał, były sprawne hamulce. W pozwie, który złożył w sądzie stanowym w Nowym Jorku, twierdzi, że w aucie, które otrzymał w ramach rozliczenia za lokowanie produktu od Chryslera, była bardzo poważna usterka. Jego zdaniem winę za to ponosi producent. Zaznaczył, że na skutek wypadku doznał poważnych urazów kręgosłupa. Nie uniknął ich, mimo że miał zapięte pasy bezpieczeństwa.
Adwokat Weinsteina powiedział dziennikowi „New York Post”, że jego klient miesiącami bezskutecznie próbował zawrzeć ugodę pozasądową z Chryslerem. Teraz domaga się co najmniej 5 milionów dolarów odszkodowania. (PAP Life)
kgr/