O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Samochód wjechał w ludzi. O tragedii w centrum Berlina przypominają kwiaty i znicze oraz żółte kółka na chodniku

Trzy dni po tym, jak 29-letni kierowca wjechał samochodem w ludzi w centrum Berlina w miejscu, w którym doszło do tragedii jest tłoczno, jak zwykle w sobotnie popołudnie. O tragedii przypominają kwiaty i znicze oraz żółte kółka na chodniku. Powracają wezwania do lepszej ochrony okolic centralnego placu zachodniej części Berlina.

Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER
Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER

W miejscu, w którym w środę doszło do tragedii przewija się mnóstwo ludzi. Ku'damm i Tauentzienstrasse, to główne ulice handlowe w centrum Berlina. Domy towarowe, wśród nich słynny KaDeWe, ekskluzywne butiki, kawiarnie i restauracje przyciagają mieszkańców Berlina i turystów. Na chodniku Ku'damm przy Breitscheidplatz para młodych ukraińskich muzyków daje koncert skrzypcowy, zbierają pieniądze "For Ukraine". Na ławkach pod kościołem pamięci odpoczywa dużo osób, głównie rodziny z dziećmi.

Ale beztroska atmosfera ciepłego czerwcowego dnia pryska, kiedy natykamy się na żółte kółka wymalowane na chodniku. Dużo żótych kółek różnej wielkości.

Tak policja zaznaczyła w środę miejsca, w których po ataku leżały ofiary Gora H. i ich rzeczy osobiste.

Dzieci z Hesji przyjechały na wycieczkę do stolicy Niemiec. Ich nauczycielka zginęła na miejscu, nauczyciel jest ciężko ranny. Wielu uczniów odniosło obrażenia. Sześciu z nich wciąż walczy o życie.

Przy przejściu dla pieszych vis-a-vis Kościoła Pamięci berlińczycy składają kwiaty i zapalają znicze. Dwieście metrów dalej, w drogerii Douglas, prowizorycznie zabezpieczona witryna sklepowa przypomina, że tu właśnie skończyła się szaleńcza jazda mężczyzny, który dosłownie wjechał do sklepu.

Przed Douglasem para Polaków dyskutuje o wydarzeniach ze środy. Małżeństwo z Polski mieszka w Berlinie od kilku lat. "Straszne co się wydarzyło" - mówi mężczyzna. "Znajomi dzwonili do nas w czwartek, pytali czy wszystko w porządku. Cóż, nam nic się nie stało, chociaż ja chodzę tą trasą każdego dnia, pracuję w pobliżu. Ale czy czuję się teraz bezpiecznie? Nie, raczej nie..."

"Skończył się czas rozważań" - powiedziała burmistrz dzielnicy Charlottenburg-Wilmersdorf Kirstin Bauch, cytowana w sobotę przez dziennik "Bild". "Obecna sytuacja pokazuje ogromną potrzebę wdrożenia istniejących koncepcji bezpieczeństwa już teraz". Prowadzi już rozmowy z Franziską Giffey, która rządzi miastem.

Jednak burmistrz Berlina "odrzuca plan zamknięcia części ulic Kurfuerstendamm i Tauentzienstrasse dla ruchu samochodowego, aby zapobiec kolejnym strasznym wypadkom, takim jak ten w środę" - pisze "Bild". "Każdy, kto chce popełnić taki czyn, znajdzie sposób bez samochodu" - powiedziała Giffey stacji Phoenix.

Sam Breitscheidplatz chroniony jest przez betonowe bloki i rampy. Żeby nie powtórzył się to, co wstrząsnęło miastem w grudniu 2016 roku, kiedy w tłum bawiących się na bożonarodzeniowym jarmarku ludzi, wjechał ciężarówką islamski terrorysta. Zginęło 12 osób, ponad 70 zostało rannych.

Tym razem do tragedii doszło tuż obok, w miejscu, którego nie chronią żadne zapory i gdzie trzy dni po szaleńczym rajdzie Gora H. znowu spacerują tłumy ludzi.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

kgr/

Zobacz także

  • Miejsce zdarzenia Fot. Komenda Powiatowa Policji w Ząbkowicach Śląskich
    Miejsce zdarzenia Fot. Komenda Powiatowa Policji w Ząbkowicach Śląskich

    Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym. Nie żyją dwie osoby

  • Policja na miejscu zdarzenia Fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN
    Policja na miejscu zdarzenia Fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN

    Atak pod synagogą w Manchesterze. Nie żyją trzy osoby, w tym napastnik [WIDEO]

  • Areszt. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Areszt. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Areszt dla podejrzanego o kradzież auta należącego do rodziny premiera

  • Zdj. ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Zdj. ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Ciała dwóch mężczyzn odnaleziono w samochodzie zanurzonym w stawie

Serwisy ogólnodostępne PAP