Szefernaker, pełnomocnik rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy, na czwartkowej konferencji sprostował nieprawdziwe informacje powielane w niektórych mediach, jakoby z końcem czerwca czy początkiem lipca miałoby przestać przysługiwać świadczenie za zapewnienie zakwaterowania i wyżywienia uchodźcom w wysokości 40 zł za osobę dziennie.
Wiceszef MSWiA przypomniał, że takie świadczenie przysługuje za okres do 120 dni pomocy. Jeśli uchodźca przybędzie do Polski w lipcu, okres ten będzie liczony od lipca. "Każda polska rodzina przez 120 dni ma możliwość, na mocy ustawy, pomagania osobie, która tu przebywa" - podkreślił.
"Rząd nic nie ogranicza. Rząd niczego nie kończy, żadnej pomocy. Rząd i większość w Sejmie po prostu nie przedłuża tych 120 dni" - wyjaśnił Szefernaker. Jak zauważył, okres ten kończy się zatem w przypadku tylko tych uchodźców, którzy przybyli do Polski na początku wojny, pod koniec lutego.
Wiceminister zwrócił też uwagę, że są grupy osób, które nie mają szans na usamodzielnienie się w Polsce i podjęcie pracy. Zapowiedział, że najpóźniej w poniedziałek wejdzie w życie przygotowane już rozporządzenie Rady Ministrów, które wskaże, że gminy będą mogły wydłużyć okres wypłaty świadczenia w określonych przypadkach.
Jak powiedział Szefernaker, wydłużenie okresu wypłaty świadczeń na dłużej niż 120 dni będzie możliwe w przypadku pomocy osobom, które mają orzeczenie o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności, seniorom, kobietom w ciąży, osobom wychowującym dzieci do 12. miesiąca życia oraz tym, którzy samotnie sprawują opiekę nad co najmniej trojgiem dzieci.
Wiceszef MSWiA podczas konferencji zwrócił uwagę, że spośród blisko 1,2 mln obywateli Ukrainy, którym nadano PESEL, ponad 500 tys. jest w wieku produkcyjnym. "Przez te pierwsze cztery miesiące legalnie podjęło pracę w Polsce ponad 250 tysięcy osób. Już dziś ponad 50 procent uchodźców, którzy są w wieku produkcyjnym, podjęło w Polsce pracę" - podkreślił Szefernaker.(PAP)
Autorzy: Agnieszka Ziemska, Marcin Chomiuk
gn/