W sobotę szef rządu złożył wizytę w województwie wielkopolskim. W czasie spotkania z mieszkańcami Koła premier mówił o potrzebnych obecnie wydatkach państwa; wymienił m.in. wydatki na obronę. Ocenił, że obecną skalę tych wydatków dzieli "przepaść" w porównaniu do nakładów czynionych przez poprzednie rządy. Dodał, że jest tak dlatego, iż obecny rząd wie, "że podstawą wszystkiego jest bezpieczeństwo". "Nie chcemy wpaść w ruską niewolę" - zapewnił.
"My nie odbieramy telefonów od tych, którzy próbują nami zarządzać, pomiatać, tylko jesteśmy suwerennym państwem i bezpieczeństwo jest naszą absolutnie kluczową postawą, jest naszym priorytetem, jest naszym założeniem, i to też pochodzi z uzdrowionego systemu finansów publicznych, uzdrowionego budżetu państwa polskiego" - zaznaczył.
Pomoc dla Ukrainy
Pytany o sprzęt wojskowy, przekazany z zasobów polskiej armii stronie ukraińskiej, Morawiecki zaznaczył, że Polska wraz z USA i Wielką Brytanią jest „na pierwszym odcinku pomocy dla Ukrainy”.
„Wczoraj rozmawiałem o tym z Komisją Europejską. KE będzie w dużym stopniu albo przynajmniej w dużej części, tak powiem bezpiecznie, refundować te nasze wydatki i tę naszą broń, którą przekazaliśmy Ukrainie” – powiedział.
Premier: dzisiaj walka o wolną Polskę toczy się na linii frontu Donieck-Ługańsk
Jak dodał, „dzisiaj walka o wolną Polskę toczy się na linii frontu Donieck-Ługańsk”. Argumentując za przekazaniem stronie ukraińskiej części sprzętu polskiej armii mówił, iż dziś Ukraińcy "bronią kobiet, dzieci, bronią się przed zbrodniarzami rosyjskimi". "Dlatego, moim zdaniem, postąpiliśmy ze wszech miar właściwie i nie osłabiliśmy naszego potencjału w taki sposób, żeby móc się obawiać, że tutaj jesteśmy bezbronni, absolutnie nie” – zapewnił szef rządu.
Inflacja
W czasie swojego przemówienia Morawiecki przyznał, że żyjemy w bardzo trudnym i niespokojnym czasie, wskazał przy tym uwagę na pandemię oraz wojnę na Ukrainie. "Ale my nie chowamy głowy w piasek. Zdajemy sobie sprawę, że jest wielka gorączka inflacyjna i staramy się zbić tę gorączkę, temperaturę, a nie zbić termometr jak nasi poprzednicy, którzy udawali, że problemu nie ma" - mówił.
W tym kontekście zwrócił uwagę na rosnące raty kredytów i na to, że w czasach rządów PO-PSL też zdarzało się, iż WIBOR był na obecnym poziomie. "Czy wtedy Tusk i PO coś zrobili by ulżyć Polakom? Czy były jakieś wakacje kredytowe? Otóż nie było. Czy były wtedy jakieś dopłaty do kredytów, tak jak teraz, nawet do 2 tys. zł miesięcznie dla kredytobiorców? My się troszczymy o Polaków" - zapewnił.
"Zmusiliśmy banki do tego, aby zachowywały się prospołecznie, aby działały tak, aby dobro Polaków ucierpiało jak najmniej, a najlepiej, aby wcale nie ucierpiało" - dodał.
Ustawa o węglu
Premier zwrócił też uwagę na wysokie ceny węgla i przyjętą kilka dni temu ustawę, dzięki której będzie można kupić węgiel po 996 zł za tonę, czyli cenie sprzed zwyżki. Jednocześnie - jak mówił - PO głosowała przeciw tej ustawie.
Zgodnie z informacją na stronie internetowej Sejmu za uchwaleniem ustawy głosowało 298 posłów, 15 było przeciw, a 136 wstrzymało się od głosu. Spośród obecnych posłów KO przeciw głosowało 14, wstrzymało się 110, a dwóch nie oddało głosu.
"Drodzy Polacy, Platforma Obywatelska głosowała przeciw ustawie o tanim węglu, warto to zapamiętać" - podkreślił szef rządu.
Obniżka VAT na energię cieplną, węgiel, paliwo
Morawiecki mówił też o działaniach osłonowych rządu - obniżce VAT na energię cieplną, węgiel, paliwo. Jak powiedział - ubóstwo energetyczne jest bardzo poważnym problemem, dlatego "zamawiamy węgiel na całym świecie i zwiększamy wydobycie także w naszych polskich kopalniach".
Wskazał też na obniżkę PIT. "Tu chyba najlepiej widać różnicę między nami, a naszymi poprzednikami. Obiecywali obniżyć PIT, a podnieśli VAT. Podnieśli wiek emerytalny do 67 lat (...), podnieśli ZUS poprzez składkę rentową" – wymieniał szef rządu.
"My jesteśmy partią, która dba o ojczyznę, o rodzinę, o patriotyzm i o tradycję. Na tym chcemy opierać nasze działania. Myślę, że na tym chcą opierać działania także wszyscy Polacy" – zapewnił premier.
Pytany m.in. o to, dlaczego w Polsce do tej pory nie przeprowadzono dekomunizacji, szef rządu zaznaczył, że był jednym z tych, którzy w latach 90-tych XX w. i na początku XXI w. mówili o potrzebie lustracji i dekomunizacji. „Ale wiadomo, kto wtedy rządził (…). Ledwo udało się zrobić taką dość nieidealną ustawę o IPN” – powiedział.
„Jako osoba, która bardzo mocno była zaangażowana w ten antykomunistyczny ruch, muszę powiedzieć na ten temat, że chciałbym, aby tak było w przeszłości w historii, ale dekady już minęły od tego czasu. Czasu nie cofniemy, dzisiaj trzeba patrzeć w przyszłość, ale pamiętać o tym, kto stał po właściwiej stronie i czym jest sprawiedliwość, także sprawiedliwość historyczna” – mówił.
Podczas sobotniej wizyty w Wielkopolsce premier Morawiecki odwiedził Koło, a wieczorem spotka się z mieszkańcami Kostrzyna w powiecie poznańskim.
Wizyta Premiera Morawieckiego w KoleWizyta Premiera Morawieckiego w Kole Porozmawiajmy o Polsce
Posted by Kancelaria Premiera on Saturday, June 25, 2022
SPOTKANIE Z MIESZKAŃCAMI KOSTRZYNA
Premier: opozycja próbuje mieszać swoje fałszywe banknoty z naszą twardą walutą
"Polityka naszych poprzedników to fałszywe banknoty, znaczone karty, puste obietnice. opozycja próbuje mieszać swoje fałszywe banknoty z twardą walutą naszych działań" – mówił w sobotę na spotkaniu z mieszkańcami Kostrzyna (Wielkopolskie) premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu nawiązał w ten sposób do zdarzenia z ostatnich dni; w środę w Sejmie, podczas składania ślubowania przez prezesa NBP Adama Glapińskiego, Klaudia Jachira (KO) rozrzuciła z galerii sejmowej imitacje banknotów.
"To jest pewne symboliczne wydarzenie, właśnie tak wygląda polityka naszych poprzedników: fałszywe banknoty, znaczone karty, puste obietnice. Po drugiej stronie macie państwo coś bardzo konkretnego, sześć - siedem lat konkretów, czegoś, z czego możecie nas rozliczyć. Twarda waluta, wiarygodność, konkretne obietnice, które wykonaliśmy" – powiedział Mateusz Morawiecki.
"W tych emocjach, które usiłuje stworzyć opozycja jest bardzo dużo takich fałszywych banknotów spadających z góry, obietnic, które fruwają. Obiecali, że obniżą podatek PIT - podnieśli podatek VAT. Obiecali, że OFE zostawią w spokoju – OFE było zabrane, wiek emerytalny podniesiony, opłata na ZUS podniesiona. Takie fakty idą za nimi. Dlatego w ich planie jest to, żeby wszystko pomieszać ze wszystkim: fałszywą walutę, tę ich, którą zrzucali z balkonu sejmowego i prawdziwą, twardą walutę – tę, którą my rzeczywiście realizujemy" - dodał.
"W ostatnich dekadach przed Polską nie stawały takie wyzwania, jak obecnie"
Morawiecki podkreślił, że w ostatnich dekadach przed Polską nie stawały takie wyzwania, jak obecnie. Wymienił przy tym pandemię, atak Łukaszenki i Putina na polsko-białoruską granicę, potem też zagrażającą pokojowi w całej Europie wojnę na Ukrainie.
"W ślad za tym poszła wojna hybrydowa Putina: z jednej strony różnego rodzaju ataki, z drugiej strony wysokie ceny surowców, które w nas uderzają. Wczoraj wieczorem wróciłem z Brukseli, rozmawiałem z każdym z premierów, prezydentów UE. Każdy z nich doskonale wie, że jest to wina Putina, że przyczyną tej inflacji jest wojna. Ale choć taka jest przyczyna, to i tak my tę wysoką temperaturę inflacyjną próbujemy zbić, a nie zbić termometr, udawać, że problemu nie ma" - powiedział.
Premier podkreślił, że jest wdzięczny za to, w jaki sposób Polacy odpowiedzieli na wielkie wyzwanie wojny na Wschodzie.
"O Polsce mówi się teraz bardzo dobrze we wszystkich językach świata - może z wyjątkiem rosyjskiego. Ten festiwal Solidarności sprzed 40 lat dzisiaj ma swoją powtórkę. Jesteśmy na ustach świata, jako to państwo, które otworzyło serca, otworzyło domy, ale także świetnie zorganizowało tę pomoc" - podkreślił.
Premier dodał, że działania rządu w tej kwestii chwalą nawet oponenci polityczni.
"Jeden z prezydentów wielkich miast na ostatnim spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu powiedział: gratuluję. Oponent polityczny powiedział, że gratuluje i dziękuje rządowi za wspaniałą organizację procesu przyjmowania uchodźców" - mówił Morawiecki.
Szef rządu podkreślił też, że obiecuje dalszą, ciężką pracę.
Premier: idziemy do przodu z inwestycjami w przyszłość
"Obok interwencyjnych działań wokół problemu inflacji, problemów gospodarczych także to wsparcie bezpośrednie - obniżka podatków, dopłaty, dopłaty do nawozów, dopłaty do kredytów. Chcę też obiecać, że idziemy do przodu z inwestycjami w przyszłość – czymże są bowiem inwestycje w nasze specjalne strefy ekonomiczne; tworzymy nowe miejsca pracy, przyciągamy inwestorów" – powiedział.
Premier dodał, że choć toczony jest "pewien spór z KE o interpretację naszych reform w obszarze wymiaru sprawiedliwości", w obecnej sytuacji potrzebne było wypracowanie kompromisu.
"Dobrze wiem, że w rodzinie czasem trzeba troszkę ustąpić, schować dumę do kieszeni. Gdy dzisiaj Polska na tym wzburzonym oceanie kryzysu gospodarczego całego świata potrzebuje stabilności, potrzebuje pieniędzy z unijnych grantów, to czy rozsądne jest w tym momencie kłócić się, zwlekać, czekać, co jeszcze wystąpi? To nie jest rozsądne. Dlatego zdecydowaliśmy, że wypracujemy pewien kompromis – i zrobiliśmy to" – zaznaczył.
Jak dodał, tym wszystkim, którzy uważają, że oznacza to utratę suwerenności, może tylko powiedzieć, że "prawdziwa utrata suwerenności to jak gdyby napadło na nas jakieś ościenne państwo ze Wschodu".
"Jeśli nasi oponenci przypadkiem wygraliby wybory, to też będzie to graniczyło przynajmniej z utratą takiej suwerenności, jaką mamy dzisiaj. I także jeżeli nie zagospodarowalibyśmy tych środków, a kryzys rozwinąłby swoje okrutne skrzydła, to też groziłoby to faktycznie pozbyciem się części suwerenności" – dodał premier Mateusz Morawiecki. (PAP)
Autorzy: Szymon Kiepel, Marcin Chomiuk, Rafał Białkowski, Edyta Roś, Rafał Pogrzebny
mj/