1050-lecie bitwy pod Cedynią. Premier: obyśmy nie musieli doświadczać tego, czego doświadczali nasi przodkowie

2022-06-26 12:54 aktualizacja: 2022-06-26, 22:10
Mateusz Morawiecki. Fot. KPRM/Twitter
Mateusz Morawiecki. Fot. KPRM/Twitter
Bitwa pod Cedynią była wyjątkowa i mogła zadecydować o istnieniu bądź nieistnieniu państwa polskiego - powiedział w niedzielę, podczas uroczystości uczczenia 1050-lecia tej bitwy premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że dziś Ukraińcy walczą o bezpieczeństwo i wolność całej Europy.

W niedzielę, u podnóża Góry Czcibora w Cedyni (woj. zachodniopomorskie) odbyły się obchody 1050. rocznicy bitwy pod Cedynią, w której Mieszko I pokonał wojska margrabiego Marchii Łużyckiej Hodona. Oprócz premiera wziął w nich udział wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Zanim premier przybył do Cedyni odwiedził pobliskie Siekierki, gdzie na cmentarzu wojennym 1 Armii Wojska Polskiego złożył kwiaty przed pomnikiem Wdzięczności 1 Armii WP, która w kwietniu 1945 r. stoczyła w tym miejscu zaciekłe walki z wojskami niemieckim forsując Odrę podczas natarcia na Berlin.

W ramach obchodów bitwy pod Cedynią u podnóża Góry Czcibora odbyła się msza święta polowa celebrowana przez metropolitę szczecińsko-kamieńskiego arcybiskupa Andrzeja Dzięgę. Po niej były wystąpienia i Apel Pamięci Oręża Polskiego. Delegacje złożyły też wiązanki przed tablicą upamiętniającą 1050-lecie bitwy.

Morawiecki powiedział, że bitwa pod Cedynią była wyjątkowa i mogła zadecydować o istnieniu bądź nieistnieniu państwa polskiego. "Nie wiemy, co kierowało odwagą wojów Mieszka I, ale jestem przekonany, że im właśnie zawdzięczamy to, że tu jest dzisiaj Polska" - powiedział.

Premier: dziś Moskwa odgrzebała wszystko, co najgorsze z historii XX w. - nacjonalizm, kolonializm i imperializm

Wspominał też takie wydarzenia jak II wojna światowa i Powstanie Warszawskie. "Woje Mieszka I, powstańcy warszawscy, żołnierze na wszystkich frontach II wojny światowej i także żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego, a również później żołnierze wyklęci - walczyli o ten jeden, najbardziej szczytny cel, o naszą wolną, suwerenną ojczyznę. Wszyscy są powiązani niejako niewidzialnym łańcuchem woli i determinacji, której oby i nam dzisiaj nie zabrało" - powiedział premier.

W kontekście wojny w Ukrainie, podkreślił, że wolność nie jest dana raz na zawsze. "Dziś Rosja, Moskwa odgrzebała wszystko, co najgorsze z historii XX w. - nacjonalizm, kolonializm i imperializm. I tym strasznym ideologiom spiętym w jedną ideologię ruskiego miru stawia dzisiaj czoło bohaterski naród ukraiński" - powiedział Morawiecki.

Dodał, że Polacy stanęli na wysokości zadania i pomagają swoim wschodnim sąsiadom. "Ale musimy ciągle przypominać, że oni tam, jak my przez stulecia, walczą za wolność naszą i waszą. I jesteśmy im wdzięczni, że ich ofiara krwi dziś chroni nasze bezpieczeństwo, broni naszej suwerenności i pokoju w całej Europie. I oby ten czas próby zakończył się na tamtych wschodnich, ukraińskich rubieżach" - podkreślił premier.

"Obyśmy my dzisiaj nie musieli doświadczać tego, czego doświadczali nasi szlachetni przodkowie, ci spod Cedyni, spod Siekierek, żołnierze wyklęci" - dodał premier. 

Błaszczak: siła Wojska Polskiego, którą konsekwentnie budujemy służy odstraszaniu 

Siła Wojska Polskiego, którą konsekwentnie budujemy służy odstraszaniu, służy temu, by wrogowie nie poważyli się na zaatakowanie Polski - mówił w niedzielę w Cedyni wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

"Siła Wojska Polskiego, którą konsekwentnie budujemy, w odróżnieniu od tego co działo się do 2015 r., kiedy rozwiązywano jednostki wojskowe, ta siła służy odstraszaniu, służy temu, żeby wrogowie nie poważyli się na zaatakowanie naszej ojczyzny, na zaatakowanie Polski. Pamiętamy o wszystkich tych, którzy oddali swe życie za wolną ojczyznę. Oni stanowią wzór do naśladowania dla dzisiejszych żołnierzy Wojska Polskiego" – powiedział Błaszczak.

Błaszczak powiedział, że 1050 lat temu Polska, która dopiero powstała, obroniła się przed agresorem chcącym podporządkować sobie ziemie zamieszkanie przez polskie plemiona.

„To jest ważna data w naszej historii, To jest pierwsza odnotowana historycznie data zwycięstwa oręża polskiego. Tym bardziej należy się pamięć tym, którzy wówczas, dawno temu, odnieśli jakże istotne zwycięstwo. Można by pomyśleć, że przecież to było tak dawno, cóż nas łączy z tymi ludźmi? Więc łączy nas właśnie to, co można by dziś nazwać pragnieniem wolności. Łączy nas to, że chcemy być suwerenni, chcemy żeby nasza ojczyzna była niepodległa. Przeciwstawiamy się dominacji, przeciwstawiamy się agresji” – mówił szef MON.

Nawiązując do rosyjskiej napaści i wojny w Ukrainie, mówił, że mamy do czynienia z agresją, która dzieje się na naszych oczach. "Widzimy próbę odtwarzania imperium zła, które zostało pokonane przecież nie tak dawno, pamiętamy te daty, zostało pokonane przez wolny świat, a dziś władcy Kremla próbują imperium zła odbudować. Niech wiedzą, że my się nie poddamy, że nie pozwolimy na podporządkowanie naszej ojczyzny" – podkreślił szef MON.

Błaszczak przywołał nie tylko wydarzenia sprzed 1050 lat, ale mówił również o pamięci o polskich żołnierzach spoczywających w pobliskich Siekierkach, którzy podczas II wojny światowej forsowali Odrę i walczyli o wolną Polskę.

"Jesteśmy im wdzięczni. Pamiętamy o nich. Niech ta pamięć stanowi również element naszej tożsamości narodowej. To te postawy są postawami, które dziś tworzą morale żołnierzy Wojska Polskiego, a my jako przedstawiciele władz pamiętamy, że Wojsko Polskie musi być liczne, musi być dobrze uzbrojone, dlatego żeby nie powtórzyły się te wszystkie (…) zdarzenia złe (...) dla naszej ojczyzny" - dodał szef MON. (PAP)

Autorzy: Karol Kostrzewa, Marcin Rynkiewicz, Marcin Rynkiewicz

dsk/