W liście odczytanym przez działaczkę KOR i „Solidarności” Zofię Romaszewską prezydent przypomniał, że Solidarność Walcząca była „mocno zakotwiczona w tradycji Polski Podziemnej".
„Solidarność Walcząca była organizacją wyjątkową w skali Polski, ale również całego obozu sowieckiego. Była głęboko zakonspirowana, zorganizowana w sposób uniemożliwiający jej rozbicie. Wbrew totalitarnemu terrorowi napawała rodaków odwagą w zwycięstwo i wyzwolenie. Zwalczając kłamstwa propagandy upowszechniała prawdę o dziejach Polski i współczesnej sytuacji narodu” – zauważył prezydent.
Zwracając się do uczestników wyraził „wdzięczność i szacunek” wobec ich postawy „w najczarniejszą godzinę stanu wojennego” oraz „sprzeciw wobec patologii transformacji”. Dodał, że po 1989 r. środowisko dawnej Solidarności Walczącej wspierało tych, którzy nie „stali się beneficjentami przemian, w przeciwieństwie do swoich dawnych prześladowców”.
Zofia Romaszewska dodała, że SW i jej przywódca Kornel Morawiecki musieli zmagać się nie tylko z represjami reżimu, ale również niezrozumieniem dużej części podziemia i organizacji zagranicznej. Przypomniała, że Amnesty International pod koniec lat osiemdziesiątych uznawała Kornela Morawieckiego za terrorystę.
List do uczestników obchodów skierował również ich współorganizator, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. Solidarność Walczącą określił jako organizację, która rozpoczęła „nowy etap walki z reżimem komunistycznym”.
Dodał, że w Solidarności Walczącej tworzono program, który dziś wydaje się być oczywisty na drodze do niepodległości. „Domagano się demokratycznych wyborów, wolności i niepodległości. Aż do rozwiązania była organizacją prawdziwie walczącą, odpowiadająca na nasze potrzeby, ale i budującą ideały praworządnego państwa, uczącą miłości i poświęcenia dla Ojczyzny” – podkreślił Jan Józef Kasprzyk.
Odznaczenia dla zasłużonych oraz msza święta
Najbardziej zasłużeni działacze Solidarności Walczącej zostali odznaczeni Krzyżami Komandorskimi, Oficerskimi i Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski, Złotymi Krzyżami Zasługi i Krzyżami Wolności i Solidarności. Wszyscy członkowie SW zostali również uhonorowani Krzyżem Służby Niepodległej przyznawanym przez Fundację Walczących o Niepodległość, Wyklętych, Pokrzywdzonych, Internowanych, Więzionych.
Zwieńczeniem czterodniowych obchodów rocznicowych była msza święta w murach więzienia mokotowskiego odprawiona w intencji żyjących i zmarłych działaczy SW. W homilii ksiądz Jarosław Wąsowicz, były działacz Federacji Młodzieży Walczącej, przypomniał, że Kornel Morawiecki rozpoczął swoją działalność już w latach siedemdziesiątych. Jedną z jego pierwszych inicjatyw było wniesienie transparentu z napisem „Wiara i Niepodległość” na papieską mszę święta w czerwcu 1979 r. w Warszawie. Ksiądz Wąsowicz stwierdził, że jest to hasło kluczowe dla zrozumienia programu tego środowiska.
„To była wizja, która niosła środowisko Kornela Morawieckiego przez kolejne lata” – podkreślił. Dodał, że członków Solidarności Walczącej charakteryzowało przekonanie, że zmiana otoczenia może być możliwa tylko poprzez wierność podstawowym wartościom. „Byliście do końca wierni tej linii programowej i jesteście jej wierni dziś, mimo że nie było wam łatwo, w czasie trwania reżimu i po 1989 r., gdy byliście niezrozumiani i marginalizowani przez establishment okrągłego stołu” – zauważył ks. Wąsowicz zwracając się do działaczy SW.
Powstała we Wrocławiu w 1982 r. Solidarność Walcząca miała złożoną i głęboko zakonspirowaną strukturę - działał w niej m.in. kontrwywiad pozyskujący informacje o działalności Służby Bezpieczeństwa i aktywnie z nią walczący. Organizacja nawiązywała do tradycji Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego z czasów okupacji niemieckiej i sowieckiej. SW miała swój sztandar, rotę przysięgi, tajną pocztę.
Liderem Solidarności Walczącej był zmarły 30 września 2019 r. Kornel Morawiecki, działacz niepodległościowy, w 2015 r. marszałek senior Sejmu, ojciec premiera Mateusza Morawieckiego. (PAP)
Autor: Michał Szukała
kw/