Premiera "Kleopatry i Cezara" Norwida w szekspirowskim teatrze Globe

2022-06-26 18:48 aktualizacja: 2022-06-26, 18:55
Teatr szekspirowski Globe w Londynie, Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Teatr szekspirowski Globe w Londynie, Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
W londyńskim teatrze Shakespeare's Globe odbyła się w niedzielę anglojęzyczna premiera sztuki Cypriana Kamila Norwida "Kleopatra i Cezar". To drugie z wydarzeń w ten weekend przedstawiających nawiązania bądź podobieństwa między polskimi twórcami a Williamem Szekspirem.

Napisana w latach 70. XIX wieku tragedia "Kleopatra i Cezar" jest nawiązaniem do dzieła Szekspira "Antoniusz i Kleopatra". Przedstawienie poprzedził wykład na temat postaci i twórczości Norwida, który wygłosił tłumacz, Charles Kraszewski.

Dzień wcześniej w Stratford-upon-Avon, rodzinnej miejscowości Szekspira, odsłonięto pomnik Jana Kochanowskiego, a także odbył się minifestiwal ShakesPEERS, podczas którego zwrócono uwagę na wspólne wątki w biografiach obu poetów oraz ich podobne znaczenie w literaturach obu krajów.

Kraszewski, który tłumaczył zarówno Kochanowskiego, jak i Norwida, przyznał w rozmowie z PAP, że ten pierwszy - mimo że tworzył o trzy wieki wcześniej - jest łatwiejszy do zrozumienia dla brytyjskiego odbiorcy. "Wszyscy jesteśmy ludźmi, mamy takie same przeżycia, takie same żądze, smutki, więc gdy Kochanowski pisze o takich rzeczach, to Brytyjczyk czy Amerykanin też mogą te emocje zrozumieć. Trzeba też pamiętać, że Kochanowski i Polska wywodzą się z tej samej tradycji grecko-łacińskiej, co kultura anglosaska, więc są punkty styczne. Weźmy np. +Pieśni+ Kochanowskiego - Horacy był wzorcem dla Kochanowskiego, tak samo jak dla poetów brytyjskich. A tam, gdzie potrzebna jest szczegółowa wiedza, zawsze są przypisy" - mówi Kraszewski.

Przyznaje natomiast, że inaczej jest z Norwidem. "Jeśli się nie zna polskiej mitologii, to takie dzieła, jak +Krakus+ czy +Wanda+ są trudne do zrozumienia i tłumacz musi dawać objaśnienia. Jednak jako poeta Norwid jest podobny pod wieloma aspektami do poetów szeroko znanych w Wielkiej Brytanii, jak np. William Blake czy szczególnie Gerald Manley Hopkins" - uważa Kraszewski. Jego zdaniem, jeśli się zaprezentuje Norwida z tej perspektywy, poprzez te podobieństwa, to jest pewien typ czytelnika anglosaskiego, który jak to zrozumie, może później chcieć zagłębiać się dalej w jego twórczość.

Oba wydarzenia, przedstawienie w Shakespeare's Globe oraz odsłonięcie pomnika Kochanowskiego wraz z festiwalem ShakesPEERS, zostały zorganizowanie przy udziale Instytutu Kultury Polskiej w Londynie.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

kw/