"Aż 66,2 proc. badanych przez IBRiS na zlecenie +Rz+ uważa, że zarówno wybory samorządowe, jak i parlamentarne powinny odbyć się w terminie. Za przeniesieniem wyborów lokalnych na wiosnę 2024 r. opowiada się jedynie 9,3 proc. respondentów. Z kolei 9,7 proc. uważa, że Sejm powinien skrócić swoją kadencję i wybory do parlamentu winny się odbyć wiosną przyszłego roku, a do samorządu jesienią" - podaje gazeta.
Według niej "pomysł nie za bardzo podoba się elektoratowi koalicji rządzącej". "58 proc. głosujących w ostatnich wyborach na Zjednoczoną Prawicę uważa, że nie ma sensu przenosić wyborów. Za tym, by odbyły się wiosną 2024 r., opowiada się jedynie 26 proc. Także wyborcy opozycji generalnie uważają, że wybory powinny się odbyć w terminie. Uważa tak 78 proc. głosujących na Koalicję Obywatelską, 81 proc. na Lewicę, 86 proc. na Konfederację oraz 91 proc. na PSL i Kukiza" - czytamy w "Rz".
"Ale jeśli któreś wybory należałoby przesunąć, to elektorat opozycji opowiada się za tym, by to Sejm skrócił swoją kadencję. Na taką ewentualność wskazuje 21 proc. głosujących na KO czy 19 proc. sympatyków Lewicy. Jeśli ustawa o przesunięciu wyborów trafi ostatecznie na biurko prezydenta, będzie miał on ciężki orzech do zgryzienia. Z sondażu wynika bowiem, że ponad połowa (52 proc.) głosujących ostatnio na Andrzeja Dudę uważa, że wybory samorządowe oraz parlamentarne powinny się odbyć w konstytucyjnym terminie" - dodaje gazeta. (PAP)
an/