Chodzi o głośną zbrodnię, do której doszło w maju 2019 r. w Poznaniu. W konsekwencji Denis H. został w tej sprawie prawomocnie skazany przez Sąd Apelacyjny na 25 lat pozbawienia wolności za zamordowanie nożem 41-letniego mężczyzny. We wtorek Sąd Najwyższy miał rozpoznać skargę kasacyjną obrońcy skazanego.
SN odroczył jednak rozprawę z uwagi na wątpliwości dotyczące prawidłowości wydania wyroku przez sąd II instancji. Jak wskazał sędzia Dariusz Kala, w protokole sąd apelacyjny zaznaczył, że wydano orzeczenie na podstawie art. 100 par. 1a Kodeksu postępowania karnego i odstąpiono od jego ogłoszenia ponieważ nikt się nie stawił. Wskazany przepis dotyczy posiedzenia jawnego i pozwala na uznanie wydanego orzeczenia przez sąd za ogłoszone w sytuacji, kiedy nikt się pojawił się na tym posiedzeniu.
Możliwości odstąpienia od ogłoszenia wydanego wyroku nie przewidują jednak regulacje dotyczące rozprawy, a poznański sąd apelacyjny procedował w tej sprawie właśnie na rozprawie. Stąd też SN zdecydował się zwrócić o wyjaśnienia do sądu w Poznaniu. Stanowisko to poparli prokurator i obrońca skazanego.
"Jest problem można stwierdzić, że wyrok w tej sprawie nie został ogłoszony, nie został wydany. A skoro kasacja przysługuje od prawomocnego orzeczenia wydanego przez sąd II instancji, to w tym momencie kasacja jest bezpodstawna. Bo nie mamy tej bazy, którą możemy skarżyć. Z tego powodu nie widzę możliwości rozpoznania kasacji w dniu dzisiejszym" - mówił prokurator.
W sprawie tej chodzi o zabójstwo, do którego doszło w 25 maja 2019 r. 29-letni wówczas Denis H. i 41-letni mężczyzna znali się od niedawna. Jak ustalili śledczy,. tamtego dnia wspólnie pili alkohol w jednym z mieszkań na poznańskich Winogradach. Między mężczyznami doszło do kłótni. Starszy z nich wyszedł z mieszkania. Krótko po tym Denis H. wybiegł za nim. Dogonił ofiarę na przystanku autobusowym. Po krótkiej szarpaninie trzykrotnie uderzył mężczyznę nożem kuchennym w klatkę piersiową. Jeden z ciosów przebił serce ofiary. 41-latek zmarł na miejscu.
Denis H. został zatrzymany kilka godzin później. Był nietrzeźwy. Usłyszał zarzut zabójstwa, do którego się przyznał. W lipcu 2020 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał go na 25 lat więzienia i 50 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok ten utrzymał w grudniu tego samego roku poznański sąd apelacyjny. Obrona złożyła kasację w tej sprawie.(PAP)
autor: Mateusz Mikowski