Zainteresowanie udziałem w treningu było bardzo duże. Na stadionowym parkingu widać było auta z rejestracjami z całej Polski, długa była kolejka do rejestracji uczestników. Ani dzieciom, ani rodzicom – obserwującym zajęcia z galerii – nie przeszkadzał najwyraźniej upał.
Gortat zaprosił do prowadzenia campu swoich kolegów, trenerów i byłych świetnych graczy. Byli m.in. Maciej Zieliński i Andrzej Pluta. Każdy opowiadał krótko o swoich osiągnięciach, co wywołało spore wrażenie wśród uczestników.
„Andrzej może w klapkach zejść z plaży, a i tak nikt go nie pokona w rzutach za trzy punkty. Słuchajcie uważnie, korzystajcie, pytajcie, starajcie się zapamiętać jak najwięcej” – tłumaczył Gortat.
Dzieci wyraźnie się ucieszyły z tego, że będą mogły zabrać ze sobą piłki i stroje. Z pewnym niedowierzaniem przyjęły informację, że mają zwracać się do prowadzących po imieniu.
W krótkim filmie przedstawiono wybrane akcje Gortata z czasów gry w NBA.
„Dziś jestem już dziadkiem, kiedyś byłem bardziej energetyczny” – śmiał się organizator cyklicznego od 15 lat campu.
„Nie mam zamiaru być kolejnym leżącym na Ibizie czy na Majorce, wypoczywającym, korzystającym z życia i zarobionych pieniędzy. Chcę, aby moje doświadczenie, wiedza, możliwości organizacyjne, finansowe, marketingowe, PR-owe przełożyły się na coś dla tych dzieci. Mam nadzieję, że dzięki pracy mojej i mojej fundacji któreś z nich coś w życiu osiągnie” – powiedział PAP 38-letni Gortat.
Gortat późno zaczął uprawiać koszykówkę
„Wcześniej byłem piłkarzem, ale nie ma idealnego wieku. Oczywiście, im wcześniej, tym lepiej, ale jeśli masz serce i charakter, to jesteś w stanie bardzo wiele osiągnąć, nawet kiedy nie masz talentu” – dodał były reprezentant Polski.
Tegoroczna edycja campu odbywa się w Zgierzu, Chorzowie i Rzeszowie. Na Stadion Śląski młodzi koszykarze zawitali pierwszy raz.
„Mamy po 300-400 zgłoszeń na każdy camp, mamy już stała renomę. Jestem z tego bardzo dumny i widać, że jest duże zapotrzebowanie. Może się uda zorganizować camp na środku płyty tego stadionu. To byłoby najpotężniejsze wydarzenie w naszej historii. Wrócimy do rozmowy na ten temat za rok” – zaznaczył.
Komentując wybranie Jeremy'ego Sochana w drafcie przez San Antonio Spurs stwierdził, że przed reprezentantem Polski otwiera się duża szansa.
„San Antonio przebudowuje skład, tworzy ekipę na kolejne lata. Dlatego jest szansa dla Jeremy’ego, aby walczył o minuty na parkiecie i stał się silnym punktem drużyny. Wszystko w jego rękach i nogach” – ocenił były środkowy Orlando Magic i Washington Wizards
Prezes stadionu Jan Widera przyznał, że kierowany przez niego obiekt „żyje”.
„U nas ciągle się coś dzieje. Dziś czas na koszykówkę. Myślę, że nie po raz ostatni” – stwierdził.
Ideą prowadzonych nieprzerwanie od 2008 roku przez Gortata zajęć jest promocja uprawiania koszykówki i sportu wśród dzieci i młodzieży. Od tamtej pory w zajęciach wzięło udział przeszło 10 tysięcy chłopców i dziewczynek.
Autor: Piotr Girczys
mar/