Rosyjscy okupanci nie zezwalają na misję humanitarną ONZ w Mariupolu

2022-06-30 18:45 aktualizacja: 2022-06-30, 18:49
Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
Nie zważając na krytyczną sytuację w mieście i ogromne potrzeby mieszkańców, rosyjscy okupanci nie zezwalają na organizację misji humanitarnej ONZ w Mariupolu - oświadczyła w czwartek koordynatorka ONZ ds. Ukrainy Osnat Lubrani, cytowana przez agencję Ukrinform.

"Największe potrzeby (cywilów w Mariupolu) dotyczą lekarstw. Wysłaliśmy prośbę do wszystkich (zainteresowanych) stron, żeby umożliwiono nam niezakłócone dotarcie do miasta, ale niestety nie otrzymaliśmy takiej zgody" - poinformowała Lubrani.

Jak dodała kierująca misją ONZ na Ukrainie Matilda Bogner, jedynymi możliwymi działaniami są obecnie "monitoring zdalny" i współpraca z osobami, którym udało się opuścić Mariupol. "(Rosyjskie) władze (miasta) zapewniają mieszkańcom jakąś pomoc, lecz jest ona dalece niewystarczająca" - podkreśliła Bogner.

Szefowa misji wyraziła zaniepokojenie losem Ukraińców, przechodzących przez tzw. filtrację (rosyjskie szczegółowe kontrole pod kątem ewentualnych związków z ukraińską armią i innymi strukturami siłowymi - PAP). "Obawiamy się o bezpieczeństwo tych osób. Chcielibyśmy, żeby ONZ i inne organizacje międzynarodowe uzyskały dostęp do (tzw. obozów filtracyjnych)" - powiedziała przewodnicząca.

W okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc dostarczana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) zaspokaja potrzeby tylko niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.

Lojalny wobec władz w Kijowie mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził 3 czerwca obawy, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona. (PAP)

kgr/