"Lipiec, upał. Improwizowane baseny i kuchnie uliczne" - napisał na Telegramie samorządowiec i zamieścił zdjęcia dziecka kąpanego na podwórku w balii i kobiety próbującej przygotowywać w podobnych warunkach posiłek.
"W mieście potrzebna jest jak najszybsza interwencja misja humanitarnych. Rosja przyniosła (tylko) śmierć, zniszczenie i propagandę. (Rosyjskie propagandowe) mydlenie oczu naraża życie mieszkańców na jeszcze większe zagrożenie" - dodał Andriuszczenko.
W Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.
Lojalny wobec władz w Kijowie mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził na początku czerwca przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona. (PAP)
kgr/