W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbędzie się w środę głosowanie w sprawie tak zwanej taksonomii, która ma na celu ukierunkowanie prywatnych inwestycji na działania niezbędne do osiągnięcia celu neutralności klimatycznej oraz przyspieszenie transformacji energetycznej.
Na początku lutego Komisja Europejska przyjęła projekt taksonomii, który uwzględniał rolę gazu i energii nuklearnej w tym procesie. Oznacza to, że na inwestycje w te źródła będzie można pozyskać środki od UE i na rynkach finansowych. Część europosłów chce z tego powodu odrzucenia zaproponowanego przez KE aktu delegowanego.
Jak powiedział PAP europoseł Złotowski, "próba zablokowania rozsądnego i postulowanego przez wiele państw członkowskich uznania gazu, a zwłaszcza atomu, za ważne i potrzebne paliwa przejściowe to zamach na konkurencyjność europejskiej gospodarki".
"Atom stanowi obecnie jedyne stabilne źródło energii, które może zastąpić paliwa kopalne"
"Zwłaszcza atom stanowi obecnie jedyne stabilne źródło energii, które może zastąpić paliwa kopalne. Przemysł potrzebuje przewidywalnych i niezakłóconych dostaw energii, dotyczy to także gospodarstw domowych. Jeśli już UE chce się dekarbonizować, to tylko to źródło pozwoli ograniczyć emisje i uczyni nas niezależnymi energetycznie, ale oczywiście konieczne są odpowiednie inwestycje, finansowane także z budżetu UE. Odrzucenie aktu delegowanego zaproponowanego przez KE, do czego dążą zieloni fanatycy, to samobójstwo ekonomiczne, ale takie autodestrukcyjne tendencje to znak rozpoznawczy każdej lewicy (...)" - ocenił w rozmowie z PAP.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski
Podobne zdanie wyraziła europosłanka Kloc. "Europy i Polski nie stać na rezygnację z gazu i energii atomowej. Bezpieczeństwo energetyczne Polski jest dla mnie priorytetem. OZE (odnawialne źródła energii - PAP) tego bezpieczeństwa nie gwarantują. Dziś głosowanie za wykluczeniem gazu i atomu z unijnej taksonomii to podcinanie skrzydeł polskiej gospodarki" - powiedziała PAP.
Europoseł Andrzej Halicki (PO) powiedział PAP, że akt delegowany KE powinien zostać przyjęty. "Jego odrzucenie byłoby cofnięciem się o dwa lata (...). (...) Nie ma alternatywy dla tej propozycji KE" - zaznaczył. "Chodzi o możliwości finansowania takich inwestycji, które mają spełnić cel klimatyczny, a więc coś, co jest niezwykle istotne z punktu widzenia całego globu, nie tylko dla Europy. Ma też wymiar gospodarczy" - dodał Halicki.
Komisja Europejska podała, że "biorąc pod uwagę opinie naukowe i obecny postęp technologiczny, uważa, że w okresie przejściowym (transformacji energetycznej - PAP) rolę odegrają inwestycje prywatne w działalność związaną z gazem i energią jądrową". "Wybrane działania związane z gazem i energią jądrową są zgodne z celami klimatycznymi i środowiskowymi UE oraz pozwolą nam przyspieszyć odejście od bardziej zanieczyszczających źródeł, takich jak węgiel, w kierunku przyszłości neutralnej dla klimatu, opartej głównie na odnawialnych źródłach energii" - przekazała KE.
Z projektu zadowolona jest Polska. „Projekt aktu uwzględnia szereg postulatów Polski i innych państw członkowskich w odniesieniu do gazu i energii atomowej. (...) Mamy nadzieję, że regulacja znajdzie teraz większość w Parlamencie Europejskim” - powiedział PAP Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
Z Strasburga Łukasz Osiński (PAP)
mj/