"Posłowie PiS pozwolili na przyjęcie dziurawej ustawy, która może pozwolić na to, że uprawy GMO rozleją się po Polsce" - powiedział Sachajko, szef sejmowej komisji rolnictwa, na konferencji prasowej w Sejmie. Jego zdaniem, przyjęte przepisy nie zabezpieczają interesu rolników i konsumentów.
Sachajko dodał, że głosami PiS odrzucona została większość poprawek zgłoszonych przez klub Kukiz'15, które - jak podkreślił - miały chronić Polaków przez skutkami używania żywności modyfikowanej genetycznie. "Polskiemu rządowi nie zależy na zdrowiu polskich obywateli" - stwierdził poseł Kukiz'15.
Odrzucone w czwartkowym sejmowym głosowaniu poprawki, zgłoszone przez posła Sachajkę podczas drugiego czytania projektu, prowadziły do tego, by prowadzenie upraw GMO było w Polsce absolutnie niemożliwe. Jedyna przyjęta przez Sejm poprawka zakłada podniesienia z 3 miesięcy do 2 lat dolnej granicy kary pozbawienia wolności dla osoby, która w wyniku wprowadzania uprawy GMO spowodowała zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi - górna granica to 5 lat.
Uchwalona w czwartek nowelizacja ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych, wykonuje wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 2014 r. - który miał związek z niewdrożeniem przez Polskę niektórych zapisów regulujących kwestie zgłaszania, rejestracji, powiadamiania o uprawach GMO opinii publicznej.
Według nowelizacji, aby wpisać uprawę do rejestru, trzeba mieć zgodę wszystkich właścicieli nieruchomości położonych w promieniu 30 km od granic zewnętrznych działki, na której planuje się uprawę GMO. Potrzebna jest też dokumentacja potwierdzająca, że uprawa GMO nie będzie miała negatywnego wpływu na bezpieczeństwo środowiska oraz opinia akceptująca zamiar uprawy, wydana przez radę gminy, radę powiatu i sejmik województwa.
Ponadto obszar, na którym planuje się uprawę GMO, nie może znajdować się w mniejszej odległości niż 30 km od ustanowionych form ochrony przyrody. Nowelizowana ustawa wobec naruszających przepisy przewiduje grzywny i kary pozbawienia wolności od trzech miesięcy do 12 lat w zależności od przewinienia. Teraz nowelizacja trafi do Senatu. (PAP)
autor: Maciej Zubel