Jak donosi portal, "mężczyzna, zapewne wspomagany odwagą i pomysłami, jakie można mieć po spożyciu dużej ilości procentowego trunku, zaczął się zachowywać skandalicznie, a to nie mogło być dłużej tolerowane. Choć turysta planował wakacje na dłużej, został zmuszony do poszukania sobie innego noclegu. To mu się bardzo nie spodobało".
Dlatego w odwecie skonstruował "coś na wzór koktajlu Mołotowa, podpalił i rzucił nim w pensjonat, z którego został wyrzucony".
Właścicielka budynku sama ugasiła pożar, a o zajściu poinformowała policję.
"Mężczyzna uciekł na pole kempingowe do dziewczyny, której powiedział, że właśnie podpalił pensjonat. Przerażona kobieta, w strachu o zdrowie i życie znajdujących się tam osób, zadzwoniła na 112 zawiadamiając o pożarze, który, de facto, został już wcześniej ugaszony" - relacjonuje pucki portal. (PAP)
kw/