Rosyjska Duma zagroziła USA. Łupem ma być Alaska

2022-07-06 18:30 aktualizacja: 2022-07-07, 08:48
Alaska, Fot. PAP/PA/Jennifer Graylock
Alaska, Fot. PAP/PA/Jennifer Graylock
Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin grozi teraz odebraniem Alaski Stanom Zjednoczonym, ponieważ, podobnie jak Ukraina, jest to ziemia przodków Rosji. „Ameryka powinna zawsze pamiętać o Alasce… Musi pamiętać, że my też mamy coś do odzyskania” - stwierdził rosyjski polityk.

Wołodin, długoletni doradca Putina, który obecnie jest przewodniczącym niższej izby parlamentu, ostrzegł w środę, że Waszyngton powinien pamiętać - gdy zamraża rosyjskie aktywa - że Alaska była częścią Rosji. Rosja skolonizowała Alaskę i założyła tam kilka osiedli. W 1867 r.  Stany Zjednoczone kupiły ją od Rosji w 1867 roku za 7,2 miliona dolarów.

„Kiedy próbują zawłaszczyć nasze aktywa za granicą, powinni mieć świadomość, że my też mamy coś do odzyskania” – powiedział Volodin podczas spotkania z ustawodawcami.

Z kolei Dmitrij Miedwiediew, zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji pod przewodnictwem prezydenta Władimira Putina, którego cytuje agencja AP, wypomniał USA na Telegramie amerykańskie bombardowanie atomowe Japonii podczas II wojny światowej i wojnę w Japonii oraz wojnę w Wietnamie. „Cała historia USA od czasów ujarzmienia rdzennej ludności Indii przedstawia serię krwawych wojen” - stwierdził były prezydent. „Czy ktoś został pociągnięty do odpowiedzialności za te zbrodnie? Jaki trybunał potępił morze krwi przelane tam przez Stany Zjednoczone?" - pytał rosyjski polityk. W ten sposób Miedwiediew odniósł się do zapowiedzi Stanów Zjednoczonych o pomocy w ustanowieniu międzynarodowego trybunału do zbadania działań Rosji na Ukrainie.(PAP)

Kamila Wronowska