Blisko 900 więźniów uciekło z nigeryjskiego zakładu karnego, ponad 440 wciąż przebywa na wolności

2022-07-07 09:00 aktualizacja: 2022-07-07, 09:12
Islamistyczne ugrupowanie Boko Haram przyznało się do wtorkowego ataku na zakład karny w stolicy Nigerii Abudży; na wolności znalazło się 879 więźniów, spośród których 443 wciąż nie udało się schwytać - poinformowały władze.

Jak przekazał przedstawiciel nigeryjskiego MSW Shuaib Belgore, bojownicy Boko Haram przypuścili szturm na zakład karny, próbując uwolnić stamtąd osoby, które w przeszłości współpracowały z islamskimi terrorystami. W rezultacie z więzienia zbiegli też jednak inni osadzeni. Jeden z pracowników służb penitencjarnych poniósł śmierć, a trzej inni zostali ranni. Zginęło też czterech więźniów, natomiast 16 doznało obrażeń.

"Jestem rozczarowany (funkcjonowaniem) naszego systemu wywiadowczego. Jak terroryści mogą się zorganizować, posiadać broń i zaatakować obiekt (należący do struktur) bezpieczeństwa? Jak może im to ujść na sucho? Oczekuję wyczerpującego raportu na temat tego szokującego incydentu" - napisał w środę na Twitterze nigeryjski prezydent Muhammadu Buhari. 

W Nigerii, najludniejszym kraju Afryki, często dochodzi do zamachów na tle religijnym i porwań dla okupu, dokonywanych przez uzbrojone gangi. Tego rodzaju ataki, skutkujące śmiercią wielu cywilów, mają miejsce głównie na północy i północnym wschodzie kraju, czyli na obszarze największej aktywności Boko Haram. W centralnej części państwa, gdzie leży Abudża, zbrojne incydenty były dotąd rzadkością.

Pod względem wyznaniowym Nigeria jest podzielona niemal po równo na muzułmańską północ i chrześcijańskie południe. (PAP)

kgr/