W środowym meczu ćwierćfinałowym z Amerykaninem Taylorem Fritzem 36-letni Hiszpan zmagał się z bólem. W trakcie gry korzystał z pomocy medycznej i jak sam przyznał był bliski rezygnacji, ale został na korcie i zdołał pokonać rywala 3:6, 7:5, 3:6, 7:5, 7:6 (10-4).
"Nie wyobrażam sobie wygrania z tym bólem dwóch meczów. Dla mnie ważniejsze jest szczęście niż tytuł, chociaż wszyscy wiedzą, ile w to włożyłem wysiłku. Nie mogę jednak ryzykować, że kontuzja wykluczy mnie z gry ze sportu na dwa czy trzy miesiące. Jestem bardzo smutny" - powiedział Nadal w czwartek wieczorem na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
W czwartek Nadal pojechał do All England Club na sesję treningową. Miał ćwiczyć na korcie otwartym, ale ostatecznie wybrał inny, niedostępny dla kibiców. Wykonał m.in. kilka serwisów, przy których w starciu z Fritzem odczuwał największy dyskomfort. Po treningu zdecydował, że jednak wycofa się z turnieju. W tej sytuacji Kyrgios został pierwszym Australijczykiem, który dotarł do finału Wimbledonu od czasu Marka Philippoussisa w 2003 roku.
Nadal wygrał w tym roku Australian Open oraz French Open (w Paryżu zmagał się z bólem stopy). W Wimbledonie triumfował dwukrotnie - w 2008 i 2010 roku. W dorobku ma rekordowe 22 zwycięstwa w turniejach wielkoszlemowych.
Finałowego rywala Kyrgiosa wyłoni pojedynek rozstawionego z numerem jeden Serba Novaka Djokovica z Brytyjczykiem Cameronem Norrie (numer 9).(PAP)
mmi/