Największy przedwyborczy wiec polityczny odbył się na placu przed katedrą w Mediolanie, gdzie przemówienie do tysięcy ludzi wygłosił przywódca Ligi Północnej Matteo Salvini, który przedstawia się jako jej kandydat na premiera. Ugrupowanie to wchodzi w skład prowadzącej w sondażach koalicji sił centroprawicy pod wodzą Silvio Berlusconiego. Blok ten nie wystawił dotąd wspólnego kandydata na szefa rządu.
Salvini w swym wystąpieniu na mediolańskim Piazza Duomo w czasie manifestacji pod hasłem "Najpierw Włosi" powiedział, że Liga będzie po wyborach 4 marca pierwszą siłą centroprawicy z największym poparciem. Podkreślił, że gdy będzie premierem, jego "kancelarią" będą całe Włochy, od Trydentu na północy po Lampedusę na południu.
Podczas wiecu Salvini zainscenizował ceremonię "zaprzysiężenia" jako przyszły premier i wygłosił następujące słowa: "Obiecuję wierność mojemu narodowi, 60 milionom Włochów oraz to, że będę służyć mu uczciwie i z odwagą".
Następnie przyrzekł realizować artykuły konstytucji, przez wielu - jak dodał - "lekceważonej".
W innych punktach w centrum Mediolanu doszło do przepychanek zwolenników środowisk lewicy z policją. Próbowali oni przedrzeć się przez policyjny kordon, by przedostać się w rejon zamku, gdzie manifestację zorganizowała skrajna prawica z ugrupowania Casapound.
W Rzymie na Piazza del Popolo odbyła się wielotysięczna manifestacja przeciwko faszyzmowi oraz rasizmowi, zorganizowana przez ugrupowania centrolewicy na czele z rządzącą Partią Demokratyczną i lewicową centralę związkową Cgil oraz stowarzyszenie włoskich partyzantów i ich rodzin.
W wiecu uczestniczył premier Paolo Gentiloni oraz lider PD, były premier Matteo Renzi. Manifestację zwołano w związku z wydarzeniami, do których doszło na początku lutego w mieście Macerata, gdzie sympatyk włoskiej skrajnej prawicy zaczął strzelać na ulicy do ciemnoskórych imigrantów, raniąc sześcioro z nich.
W trakcie wiecu w Wiecznym Mieście domagano się rozwiązania wszystkich organizacji neofaszystowskich.
Przewodniczący Senatu, lider ugrupowania Wolni i Równi, Pietro Grasso powiedział: "Wszystkie siły rasistowskie należy uznać za faszystowskie".
Przybyły na rzymski wiec ksiądz Luigi Ciotti, założyciel stowarzyszenia Libera, walczącego z mafią, oświadczył: "Ruchy neofaszystowskie nie są folklorem". "Trzeba być czujnym" - dodał.
"Nigdy więcej faszyzmu" - pod takim hasłem odbyła się też manifestacja w Palermo. W stolicy Sycylii demonstrowało też neofaszystowskie ugrupowanie Forza Nuova; szef tamtejszego oddziału tego ugrupowania został niedawno tam pobity i związany przez dwóch zwolenników skrajnej lewicy.
We wszystkich miastach, gdzie zorganizowano wiece i demonstracje, obowiązywały nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ kar/