Wicepremier Gowin: skutkiem Marca 1968 r. było zerwanie ciągłości polskiej nauki

2018-03-08 10:49 aktualizacja: 2018-09-26, 18:00
Wicepremier Gowin: skutkiem Marca 1968 r. było zerwanie ciągłości polskiej nauki Video PAP © 2018
Wicepremier Gowin: skutkiem Marca 1968 r. było zerwanie ciągłości polskiej nauki Video PAP © 2018
Marzec 1968 r. stał się pretekstem nie tylko do czystek antysemickich, ale również do uderzenia we wszystkich, którzy byli wierni tradycji niezależności akademickiej, dążenia do prawdy ponad podziałami ideologicznym - ocenił w rozmowie z PAP wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

Wicepremier Jarosław Gowin podczas studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim był jednym z założycieli Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Jak podkreślił w rozmowie z PAP, wydarzenia z marca 1968 r. oraz postulaty ówczesnych studentów były inspiracją dla członków NZS.

"Mieliśmy poczucie, że nasi starsi koledzy 12 lat wcześniej wystąpili w obronie ideałów, które wciąż były aktualne, takich jak autonomia uczelni, niezależność badań naukowych, wolność słowa" - powiedział Gowin.

W jego opinii swoistym urzeczywistnieniem tych ideałów było dopiero zwycięstwo Solidarności w 1989 r. Minister nauki i szkolnictwa podkreślił w tym kontekście, że wydarzenia roku 1968 r. miały charakter ogólnospołeczny i nie mogą być sprowadzane do wymiaru walk wewnątrz obozu władzy.

Wicepremier podkreślił również, że pokolenie 1968 r. różniło się od studentów zaangażowanych w ruch Solidarności i NZS. "Pokolenie ‘68 żywiło jeszcze wiele złudzeń co do natury PRL i komunizmu. Część z protestujących studentów liczyła na demokratyzację PRL-u i partii komunistycznej. W 1980 r. pokolenie NZS nie miało żadnych złudzeń. My chcieliśmy obalenia komunizmu" - podkreślił wicepremier.

Jego zdaniem jednym ze skutków marca 1968 r. było "kolejne zerwanie ciągłości polskiej nauki". "Z Polski wyemigrowały setki, o ile nie tysiące naukowców pochodzenia żydowskiego. O tym, że mieli pochodzenie żydowskie, często dowiadywali się dopiero w trakcie tych wydarzeń. Czuli się w stu procentach Polakami, polskimi patriotami" - podkreślił.

Wicepremier Gowin ocenił, że zorganizowana przez reżim komunistyczny kampania antysyjonistyczna była wymierzona nie tylko w osoby pochodzenia żydowskiego, ale również polskich naukowców. Jako przykład emigranta marcowego wicepremier wymienił wybitnego filozofa - profesora Leszka Kołakowskiego. "Marzec 1968 r. stał się pretekstem nie tylko do czystek antysemickich, ale również pretekstem do uderzenia we wszystkich, którzy byli wierni tradycji niezależności akademickiej, dążenia do prawdy ponad podziałami ideologicznymi" - podkreślił Gowin.

W marcu 1968 r. na Uniwersytecie Warszawskim i w innych ośrodkach akademickich doszło do studenckich protestów oraz ich pacyfikacji przez aparat bezpieczeństwa PRL. Wydarzenia wywołała decyzja władz komunistycznych o zdjęciu z afiszów Teatru Narodowego "Dziadów" Adama Mickiewicza i wydalenie z UW dwóch studentów, Adama Michnika i Henryka Szlajfera, protestujących przeciwko cenzurze.

Brutalne uderzenie oddziałów milicji na uczestników wiecu 8 marca spotkało się z reakcją młodych studentów i robotników w wielu miastach Polski. Zorganizowali oni szereg manifestacji. W wyniku kampanii antysemickiej, którą władze PRL rozpoczęły przy tłumieniu protestów, Polskę opuściło kilkanaście tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Z Polski wyemigrowało ok. 15 tys. Żydów bądź osób pochodzenia żydowskiego. Wśród nich było m.in. ok. 500 pracowników naukowych, ok. 1000 studentów, a także dziennikarze, filmowcy, pisarze i aktorzy. W tym czasie wyjechało również ok. 200 byłych pracowników "bezpieki" i Informacji Wojskowej, odpowiedzialnych za zbrodnie stalinowskie. (PAP)

Michał Szukała

gma/