ONZ: w Kasai w DRK 300 tys. dzieci zagrożonych śmiercią głodową

2018-03-10 09:30 aktualizacja: 2018-10-05, 21:53
epa01549388 Displaced mothers and their children wait in line for medical relief in Kibati camp, in the Democratic Republic of Congo on 13 November 2008. Aid is reaching the displaced in Goma but there are fears for the thousands of displaced caught behind rebel lines after the United Nations said rebels in eastern Congo may have committed new war crimes after they forced civilians to leave a refugee camp.  EPA/STEPHEN MORRISON
Dostawca: PAP/EPA. Archiwum PAP/EPA © 2018 / STEPHEN MORRISON
epa01549388 Displaced mothers and their children wait in line for medical relief in Kibati camp, in the Democratic Republic of Congo on 13 November 2008. Aid is reaching the displaced in Goma but there are fears for the thousands of displaced caught behind rebel lines after the United Nations said rebels in eastern Congo may have committed new war crimes after they forced civilians to leave a refugee camp. EPA/STEPHEN MORRISON Dostawca: PAP/EPA. Archiwum PAP/EPA © 2018 / STEPHEN MORRISON
Światowy Program Żywnościowy (WFP) w wydanym w piątek komunikacie ostrzegł, że w Kasai, graniczącym z Angolą regionie Demokratycznej Republiki Konga narasta fala przemocy, która spowodowała klęskę głodu; zagrożone jest tam życie 300 000 dzieci.

Rzeczniczka WFP Bettina Luescher oświadczyła na konferencji prasowej w Genewie, że w regionie Kasai 3,2 miliona osób, tj. 25 proc. ludności cierpi dotkliwy głód. Organizacja potrzebuje pilnie kwoty 61 milionów dolarów, aby zapobiec tragedii.

Pilnej pomocy żywnościowej w prowincji Kasai wymaga - według WFP - 762 000 osób.

1,4 miliona mieszkańców regionu głód i przemoc zmusiły do porzucenia miejsc zamieszkania. Tysiące mieszkańców przeprawiają się w poszukiwaniu bezpieczeństwa i żywności przez graniczną rzekę Kasai do wschodniej Angoli.

Klęska głodu lub ostrego niedożywienia dotknęła także mieszkańców innych regionów Demokratycznej Republiki Konga, ogarniętej falą przemocy międzyplemiennej i walk między armią rządową a coraz liczniejszymi zbrojnymi grupami przeciwników prezydenta Josefa Kabili.

W ubiegłym roku WFP udzielił pomocy 450 000 osób, ale od początku tego roku ma ogromne trudności ze zgromadzeniem odpowiednich funduszy. Tymczasem według najnowszych szacunków sporządzonych przez Międzynarodową Organizację ds. Migracji (IOM) narastająca przemoc i klęska głodu może doprowadzić w tym roku byłą belgijską kolonię, drugi co do wielkości kraj afrykański, blisko 79-milionową Demokratyczną Republikę Konga, na skraj katastrofy humanitarnej, być może największej na świecie w 2018 roku. (PAP)

ik/ mc/