Błaszczak przebywa w Bukareszcie, gdzie bierze udział w spotkaniu dziewięciu ministrów obrony krajów wschodniej flanki NATO: Polski, Rumunii, Bułgarii, Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy i Słowacji.
W oświadczeniu po spotkaniu ze swoim rumuńskim odpowiednikiem Mihai-Viorelem Fiforem Błaszczak podkreślał wagę relacji między oboma krajami w kontekście bezpieczeństwa. "Cieszymy się z obecności wojsk rumuńskich w Polsce, staramy się też wspierać Rumunię poprzez obecność wojsk polskich w Rumunii" - powiedział.
Szef MON przekazał też, że we wtorek odwiedzi polskich żołnierzy stacjonujących w Krajowej na wschodzie Rumunii. W wyniku decyzji podjętych na szczycie NATO w Warszawie w 2016 roku, Polska skierowała w ubiegłym roku do Rumunii kontyngent liczący 250 osób. Grupa ta weszła w skład tzw. Batalionowej Grupy Bojowej.
Błaszczak zapewnił też, że implementacja decyzji warszawskiego szczytu Sojuszu "obywa się w sposób niezakłócony". "Staramy się, żeby odpowiedź Paktu (Północnoatlantyckiego) wobec zagrożeń była jak najbardziej pełna, żeby adaptacja NATO wobec zagrożeń przebiegała jak najlepiej" - mówił.
Szef MON przekazał ponadto, że podczas najbliższego szczytu NATO w Brukseli Polska będzie dążyła, by reforma systemu dowodzenia Paktu "stała się faktem". "Zarówno Polska jak i Rumunia ubiegają się o to, żeby w sytuacji reformy systemu dowodzenia jego elementy były zarówno w Polsce jak i Rumunii" - podkreślił.
Jak mówił Błaszczak, kraje wschodniej flanki "są na dobrej drodze", by doprowadzić do jeszcze ściślejszej współpracy między sobą. Zwrócił uwagę w tym kontekście na wagę rozwoju infrastruktury transportowej między państwami południowej i środkowej Europy. "Chcemy też doprowadzić do mobilności między siłami państw wschodniej flanki, dlatego wielką wagę przywiązujemy do arterii komunikacyjnych, do Via Carpatii, która połączy państwa bałtyckie z Rumunią, Bułgarią i będzie biegła aż do Grecji" - podkreślił. W jego ocenie jest to arteria, która może mieć kluczowe znaczenie "w sytuacji zagrożenia".
Błaszczak zaznaczył ponadto, że współpraca wschodniej flanki NATO przyczynia się do wzrostu bezpieczeństwa nie tylko państw które wchodzą w jej skład, ale też całej Unii Europejskiej, a także świata.
Na szczycie w Warszawie w lipcu 2016 roku przywódcy państw NATO potwierdzili decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu poprzez rozmieszczenie stacjonujących rotacyjnie czterech batalionowych grup bojowych liczących po ok. 1000 żołnierzy w Polsce i krajach bałtyckich. Stany Zjednoczone są państwem ramowym batalionu w Polsce, Kanada - na Łotwie, Niemcy - na Litwie, a Wielka Brytania - w Estonii. Pierwsze jednostki przybyły do Polski w styczniu 2017 roku. (PAP)
autor: Maciej Zubel
zub/ cyk/ ap/