Wyrzucą byłego kanclerza Niemiec z partii? "Za brak odcięcia się od Putina i potępienia inwazji na Ukrainę"

2022-07-13 15:32 aktualizacja: 2022-07-13, 19:50
Gerhard Schroeder i Władimir Putin w 2016r. Fot. SERGEY CHIRIKOV/PAP/EPA
Gerhard Schroeder i Władimir Putin w 2016r. Fot. SERGEY CHIRIKOV/PAP/EPA
W czwartek ma odbyć się spotkanie SPD w sprawie wydalenia z szeregów tej partii byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera. Główny zarzut dotyczy braku zdystansowania się Schroedera od działań rosyjskiego przywódcy Władimira Putina, szczególnie jego ataku na Ukrainę. Swojego partyjnego kolegę skrytykował premier Dolnej Saksonii Stephan Weil – informuje w środę portal dziennika „Welt”.

Zarząd SPD w Hanowerze ma zająć się w czwartek „licznymi wnioskami” w sprawie wykluczenia Schroedera z partii. Schroeder był przewodniczącym SPD w Hanowerze i w Dolnej Saksonii.

Stephan Weil, obecny przewodniczący SPD w Dolnej Saksonii, wyjaśnia, że należy zająć się sprawą byłego kanclerza „zgodnie z obowiązującymi przepisami”. Jednak, jak zauważa „Welt”, „w samej partii wykluczenie Schroedera jest uważane za prawnie mało prawdopodobne; nie oczekuje się podjęcia takiej decyzji w czwartek”.

„Niestety, Gerhard Schroeder nie wypowiedział się do tej pory z pełną jasnością przeciwko brutalnej, nieuzasadnionej agresji Rosji przeciwko Ukrainie. Osobiście bardzo z tego powodu ubolewam” - skomentował Weil postępowanie swojego partyjnego kolegi.

Jak przypomniał Weil, wiele osób dobrze oceniało Schroedera, „ponieważ odważnie i wbrew ogromnej presji międzynarodowej zapewnił, że Niemcy nie wzięły udziału w nieuzasadnionej wojnie w Iraku”.

„Szczególnie na tym tle uzasadnione było oczekiwanie, że były kanclerz zajmie równie wyraźne stanowisko przeciwko wojnie na Ukrainie. Niestety, tak się jednak nie stało” – podkreślił Weil.

Praca dla rosyjskich spółek energetycznych

Schroeder od wielu lat jest krytykowany za pracę dla rosyjskich państwowych spółek energetycznych, jest uważany także za bliskiego przyjaciela Putina. W maju 78-letni Schroeder ogłosił, że odchodzi z władz Rosnieftu, a także poinformował o odrzuceniu nominacji do władz Gazpromu.

Były kanclerz cały czas liczy na utrzymywanie kontaktu z rosyjskim przywódcą, co potwierdził w opublikowanej w niedzielę rozmowie na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Nie zrezygnuję z możliwości rozmowy z prezydentem Putinem” – powiedział były kanclerz, przekonując, że „nie wierzy w rozwiązania militarne” i potrzebę dostarczania broni Ukrainie. (PAP)

mar/