Większość ankietowanych twierdzi, że chce wrócić do kraju, kiedy pojawi się taka możliwość, ale 65 procent planuje na razie pozostać tam, gdzie jest, a 9 procent wyjechać do jeszcze innego państwa. Głównym czynnikiem, który mógłby zachęcić obywateli Ukrainy do powrotu jest zmniejszenie intensywności działań wojennych.
Około 16 procent ankietowanych zadeklarowało chęć odwiedzenia Ukrainy w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, lecz niemal wszyscy zadeklarowali, że tylko na krótki okres – by zobaczyć się z krewnymi i znajomymi lub uporządkować sprawy.
Plany ankietowanych znacznie się różnią od regionu, w którym dotychczas mieszkali – wśród chętnych do powrotu o wiele więcej jest mieszkańców Kijowa i obwodów zachodnich niż mieszkańców wschodu i północy. Wśród tych, którzy planują pozostanie w kraju, w którym obecnie przebywają, większość stanowią ci, którzy opiekują się dziećmi lub starymi rodzicami, wraz z którymi przyjechali; są to głównie osoby, które wyjechały na początku wojny i mieszkają w mieszkaniu udostępnionym im przez kogoś, lub które sami wynajmują.
Wśród tych, którzy chcą pojechać dalej, zauważalnie dominują ci, którzy wyjechali niedawno oraz ci, którzy mieszkają w centrach dla uchodźców. Najczęściej osoby takie chcą wyjechać do Niemiec (33 proc.), Czech (7 proc.) albo Kanady (5 proc.)
70 procent ankietowanych wyjechało z kraju razem z kimś, najczęściej z najbliższymi krewnymi. 90 procent spośród takich osób to matki z dziećmi. 82 procent zostawiło w kraju co najmniej jednego bliskiego członka rodziny.
77 procent ma wykształcenie wyższe albo średnie zawodowe i doświadczenie w pracy.
Spośród 8,8 miliona osób, które wyjechały po 24 lutego za granicą pozostaje wciąż 5,6 mln - podsumował UNHCR.
Sondaż przeprowadzono między połową maja a połową czerwca na próbie liczącej 4900 osób, które obecnie przebywają w Polsce, Czechach, Węgrzech, Mołdawii, Rumunii i Słowacji. (PAP)
kw/