Oglądaj Studio PAP także na kanale YouTube
lub
wysłuchaj w formie podcastu
W opublikowanym w środę sprawozdaniu na temat praworządności w UE Komisja Europejska m.in. zaleca, by w Polsce zostały rozdzielone funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. KE wyraziła przy tym poważne obawy związane z niezależnością polskiego sądownictwa.
Odnosząc się do sprawozdania KE Rusecka powiedziała w czwartek w Studiu PAP, że w momencie wstępowania Polski do UE, funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego również nie były rozdzielone. Zaznaczyła, że wtedy nie stanowiło to problemu. Dodała, że dziś "nie możemy zgadzać się na tego typu dyktat UE".
Rusecka stwierdziła, że wymiar sprawiedliwości jest "tylko i wyłączenie domeną kraju członkowskiego więc tutaj UE naprawdę wychodzi poza traktaty". "Nie możemy się na taką ingerencję KE zgodzić" - dodała.
Według niej sprawozdanie KE było "zupełnie niesprawiedliwe", a "zapisy, w wielu punktach, inspirowane przez naszą opozycję, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością".
Na pytanie, czy sprawa ta może zaważyć na wypłacie środków z Funduszu Odbudowy, które mają być wydatkowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy, Rusecka zaznaczyła, że trwają rozmowy z KE i Polska przedstawia swoje argumenty. "Nie widzę powodu, poza powodami politycznymi, aby te środki do Polaków nie napłynęły" - dodała. "KPO został zatwierdzony, oni (KE) też łamią wszystkie standardy i przepisy UE, bo czekaliśmy na to potwierdzenie zbyt długo" - powiedziała.
Jej zdaniem, środki z KPO powinny zostać wypłacone Polsce do końca tego roku, bądź w pierwszym kwartale roku 2023. "Wpłacamy składki i to KE nie przyznając nam środków w wyznaczonym terminie po prostu łamie prawo" - oceniła.
Zdaniem Ruseckiej "KE zupełnie nie podoba się rząd konserwatywny, rząd Zjednoczonej Prawicy w Polsce", a działania KE mają na celu "zdyskredytować polski rząd". "Będą robić wszystko, żeby zmienić rząd w Polsce i na to nie możemy sobie pozwolić" - powiedziała. Dodała, że Polska, jako demokratyczne i niepodległe państwo, sama powinna decydować o swoim systemie sądownictwa.
W czasach II RP oraz w latach 1990–2010 i ponownie od 2016 r. funkcję prokuratora generalnego pełni z urzędu minister sprawiedliwości. Ponowne połączenie funkcji MS i PG nastąpiło 4 marca 2016 r. na mocy ustawy Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze.
KE opublikowała swoją ocenę praworządności w krajach unijnych po raz trzeci, jednak po raz pierwszy dokument ten zawiera także zalecenia dla państw członkowskich. Zalecenia KE mają na celu zachęcenie państw unijnych do postępów w realizacji trwających lub planowanych reform.
W przypadku Polski jedna z rekomendacji brzmi: "Oddzielić funkcję ministra sprawiedliwości od funkcji prokuratora generalnego i zapewnić funkcjonalną niezależność prokuratury od rządu".
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, sprawujący te funkcje od 2015 r., odnosząc się do sprawozdania KE ocenił w środę że "tu nie chodzi o jakąkolwiek praworządność; chodzi o wywrócenie władzy, która ma w Polsce demokratyczny charakter".
KE zaakceptowała polski KPO na początku czerwca zastrzegając, że wypłata pieniędzy z Funduszu Odbudowy nastąpi dopiero po wypełnieniu przez Polskę tzw. kamieni milowych dotyczących oczekiwanych zmian m.in. w sądownictwie (chodzi m.in. o likwidację Izby Dyscyplinarnej SN). W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, nasz kraj wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.
W piątek, 15 lipca w życie wejdzie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, której głównym założeniem jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej i utworzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
Rozmawiała: Anna Nartowska
Autor: Adrian Kowarzyk