Premier: grzechem pierworodnym III RP było to, co działo się wokół PGR-ów

2022-07-14 13:32 aktualizacja: 2022-07-14, 17:52
Mateusz Morawiecki, Michał Dworczyk, Paweł Szefernaker, Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Mateusz Morawiecki, Michał Dworczyk, Paweł Szefernaker, Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Grzechem pierworodnym III RP było to, co działo się wokół PGR-ów. Gwałtowna transformacja doprowadziła na tych terenach do gigantycznego bezrobocia i chaosu - mówił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu wraz z szefem KPRM Michałem Dworczykiem oraz wiceszefem MSWiA Pawłem Szefernakerem wziął udział w konferencji prasowej dotyczącej ogłoszenia wyników Programu Inwestycji Strategicznych dla terenów popegeerowskich.

Premier Morawiecki podczas wystąpienia ocenił, że z całą pewnością grzechem pierworodnym III RP było to, co się działo wokół PGR-ów. "Wykluczenie miejscowości popegeerowskich było widoczne gołym okiem. Ten grzech zaniedbania był jednym z największych u zarania wolnej Polski" - mówił.

Powinien być też - dodał - najważniejszym wyrzutem sumienia Leszka Balcerowicza i Donalda Tuska.

"Ale nie wiem, czy tak jest, nie wiem czy coś do nich dotarło. Czy dotarło do nich to, że taka gwałtowna transformacja, zmiana, która była udziałem gmin pegeerowskich, później popegeerowskich, doprowadziła do gigantycznego bezrobocia i zapomnienia tych terenów, do biedy i do chaosu w tych gminach i powiatach" - podkreślił Morawiecki.

"Bieda, chaos, bezrobocie, to jest recepta Tuska i Balcerowicza, a najlepszym dowodem na to jest to, że przez ponad 25 lat wolnej Rzeczypospolitej nic lub prawie nic nie działo się na tych terenach" - kontynuował szef rządu.

"Dziś z dumą mogę powiedzieć, że my chcemy, żeby tamta bieda, tamto bezrobocie już nie wróciły na tereny popegeerowskie w takiej skali z jaką mieliśmy do czynienia przez dziesiątki lat. I dlatego dziś z dumą mogę powiedzieć, że rozstrzygamy kolejny wielki program dla gmin popegeerowskich" - oświadczył premier. 

Premier: ponad 1300 gmin popegeerowskich skorzysta na rządowym programie

"Ponad 1300 gmin, a więc ponad połowa wszystkich gmin, które w Polsce się w ogóle znajdują, skorzysta na tym rozwoju, na tym programie. Tu będą nowe szanse, nowe możliwości dla dzieci, dla młodzieży pięknych skądinąd terenów" - podkreślił premier.

Szef rządu stwierdził, że dziś konkretne decyzje pozwolą np. na budowę przedszkoli, infrastruktury drogowej, wodociągowej, kanalizacji. Takie inwestycje, jak wskazywał, zachęcają przedsiębiorców, a oni tworzą nowe miejsca pracy.

"To jest podstawowe zadanie, które dla mnie osobiście jest jednym z kluczowych, jednym z najważniejszych, jakie sam przed sobą stawiam, aby te gminy i powiaty popegeerowskie naprawdę nigdy więcej nie doświadczyły tego liberalnego, neoliberalnego zła" - powiedział Morawiecki.

Premier deklarował, że rząd będzie kontynuował politykę solidarnościową. "Nawet jeżeli będą próbowali ją wykpić, bo ona nie służy przede wszystkim wielkim miastom. Ona służy gminom, powiatom, mniejszym miastom i średnim miastom" - powiedział.

Środki, które trafiają na tereny, pochodzą z naprawy finansów publicznych. "Tych finansów publicznych, które przeciekały jak durszlak w czasach Platformy Obywatelskiej, co warto poświęcić, panie Tusk, w danych Komisji Europejskiej" - powiedział szef rządu.

Z kolei Paweł Szefernaker dodał, że: "Program inwestycji na terenach popegeerowskich to 1871 inwestycji w ponad 1300 gminach, 220 powiatach".

Wiceszef MSWiA wskazał, że w ramach programu do polskich terenów popegeerowskich trafią ponad 4 miliardy złotych. "To jest dofinansowanie, jakiego nigdy we współpracy rządu i samorządu nie było. To dofinansowanie, które pozwoli, żeby robić inwestycje tam, gdzie przez dekady tych inwestycji nie było, bo nie było środków nawet na wkład własny" - zaznaczył.

"Z czterech miliardów złotych środki trafią do wszystkich województw w Polsce. Do woj. wielkopolskiego ponad 400 milionów, do zachodniopomorskiego ok. 380 milionów" - dodał.

Dworczyk: blisko 100 mln zł trafi do subregionu wałbrzyskiego w ramach Polskiego Ładu

"W ostatnim czasie programy inwestycyjne pod nazwą Polski Ład przyniosły dla subregionu wałbrzyskiego, tych 44 gmin, blisko 900 mln zł. Tylko z tej odsłony Polskiego Ładu, o którym dziś rozmawiamy to jest 100 mln zł" - powiedział minister.

Jak zaznaczył, w przeliczeniu na mieszkańca jest to największe dofinansowanie w skali Dolnego Śląska, jeśli chodzi o subregion wałbrzyski.

"Do 2015 roku południe Dolnego Śląska było traktowane po macoszemu. Duże środki finansowe ten rejon omijały. My od początku prowadzimy politykę zrównoważonego rozwoju" - zaznaczył.

Podkreślił, że z tych środków powstają nie tylko duże inwestycje, takie jak trasa S8, S5, elektrownia szczytowo-pompowa Młoty pod Bystrzycą, Centralny Ośrodek Sportowy w Dusznikach, rewitalizacja stadionu Górniak Wałbrzych, ale też dziesiątki, setki inwestycji drobnych w infrastrukturę drogową w domy kultury, przedszkola, w żłobki i oczyszczalnie ścieków.

"Te inwestycje mają jeden cel. Poprawę życia mieszkańców i rozwój naszego rejonu" - podsumował Dworczyk.

Morawiecki: Baltic Pipe zakontraktowany na przesył 5 mld m sześciennych gazu

"Według tej informacji, którą otrzymałem od specjalistów z PGNIG, w tym roku będzie to około 5 mld metrów sześciennych zakontraktowane (przepływu przez Baltic Pipe - PAP), a w przyszłym roku do pełnej możliwości transferu tego gazu, czyli około 10 mld metrów sześciennych" - powiedział szef rządu.

Dodał, że nasze krajowe wydobycie gazu ziemnego to jest około 4 mld metrów sześciennych, gazoport w Świnoujściu może przyjmować 6,5 mld metrów sześciennych, a jego zdolności wzrosną do 8 mld, metrów sześciennych.

"Zużycie krajowe w tym roku być może nawet spadnie, względem zeszłego roku i będzie nieco niższe niż 20 mld metrów sześciennych. Takie są obecne przewidywania, więc łatwo można podsumować i policzyć, że nie będziemy zależni od tego szantażu gazowego któremu dzisiaj podlegają Niemcy, Austriacy, Czesi, Holendrzy i wielu innych" - podkreślił Morawiecki.

Podkreślił, że Polska już dzisiaj jest krajem "suwerennym gazowo".

Premier: część środków unijnych popłynie na przełomie tego i przyszłego roku

Szef rządu był pytany podczas czwartkowej wizyty w Łagiewnikach o to, kiedy środki z KPO trafią do naszego kraju.

Premier zwrócił uwagę, że Polska wynegocjowała rekordowe środki z UE. "Ponad 700 mld to są środki z Umowy Partnerstwa, Wspólnej Polityki Rolnej, Krajowego Planu Odbudowy, Programu Spójności, funduszy strukturalnych, wszystkie razem, to są środki unijne" - zaznaczył Mateusz Morawiecki.

"Jestem przekonany, że jakaś część tych środków unijnych popłynie na przełomie tego i przyszłego roku" - zapewnił premier. Dodał, że będzie to finansowanie z nowej perspektywy - "tej którą wynegocjowaliśmy blisko dwa lata temu, z tej która jest historyczną szansą dla Polski na poprawę warunków gospodarowania, na przedsiębiorczość, na służbę zdrowia, na nową infrastrukturę i wiele, wiele innych celów".

Według Morawieckiego dużo mniej istotne jest to, "z której zakładki" to będą pieniądze. "Ponieważ my wszystkie programy rozkręcamy, te które były z KPO są już prefinansowane z budżetu krajowego; te które są z różnych funduszy strukturalnych planowane - już są różnego rodzaju projekty robione, zgody środowiskowe, pierwsze finansowanie jest montowane pod tego typu projekty" - powiedział szef rządu.

Komisja Europejska na początku czerwca zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Był to krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy.

KE zaznaczyła m.in. że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

Wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova podczas posiedzenia Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego oceniła, że niedawna nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie wypełnia warunków określonych w KPO. "Polska będzie musiała zastanowić się nad tymi warunkami i jeśli nie będzie wystarczającej reakcji w prawnie wiążących przepisach dotyczących polskich sędziów, które odpowiadają warunkom z kamieni milowych, nie wypłacimy pieniędzy" - powiedziała.

Szefowa KE Ursula von der Leyen oświadczyła zaś, że "Polska musi wywiązać się ze zobowiązań dotyczących reformy systemu dyscyplinarnego sędziów w kontekście unijnego Funduszu Odbudowy".

"Są kraje UE gdzie inflacja jest dużo wyższa niż w Polsce"

"Są kraje UE gdzie inflacja jest wyższa, dużo wyższa niże w Polsce" - powiedział na konferencji szef rządu.

1 lipca Główny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2022 r. wzrosły rdr o 15,6 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,5 proc.

Premier dodał, że mimo, iż w niektórych krajach Wspólnoty inflacja jest wyższa, to nie oznacza, że należy "łagodzić komunikat" związany z wysokimi cenami w kraju. "Ceny są bardzo wysokie" - przyznał.

Morawiecki zapewnił, że priorytetem jego oraz całego rządu jest walka z rosnącymi cenami. Przypomniał, że w przeciwieństwie do poprzedników, obniżono m.in. VAT na podstawowe produkty żywnościowe do zera, spadły też obciążenia podatkowe na energię, czy paliwa, czy wprowadzono dopłaty do nawozów.

Premier: zalecenie KE w sprawie wymiaru sprawiedliwości nie powinno opóźnić przekazania środków na KPO

Premier został zapytany, czy zalecenie KE może wpłynąć na dalsze opóźnienie wypłaty Polsce środków na Krajowy Plan Odbudowy. "Nie sądzę żeby ta uwaga, która wielokrotnie w poprzednich raportach się już pojawiła, mogłaby być jakąkolwiek przyczyną jeszcze dalszego opóźnienia w przekazywaniu środków" - powiedział.

Szef rządu stwierdził, że widzi intencje do opóźnienia wypłaty środków z KPO po stronie "pana Tuska i PO", a także "radykałów" dążących do udowodnienia, że "silne tupanie nogą w podłogę, to jest najlepsza droga do wzmocnienia naszej suwerenności". Zaznaczył, że sam ma inne zdanie w tej kwestii.

"Jestem zdecydowanym przeciwnikiem pana Tuska, jak również tych, którzy próbują huśtać łodzią PiS w intencji, żeby różnego rodzaju tezy czy hipotezy uzasadnić" - powiedział. Zaznaczył, że jest przekonany o tym, że "już na przełomie tego i przyszłego roku" do Polski trafią środki na KPO.

Przypomniał, że w tym celu przyjęta została prezydencka nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, której głównym założeniem jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej i utworzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Nowelizacja wejdzie w życie 15 lipca. Jest ona - jak powiedział Morawiecki - "wypracowanym kompromisem" i - jak dodał - myśli, że "KE również to doceni". (PAP)

autor: Rafał Białkowski, Roman Skiba, Agnieszka Ziemska, Bartłomiej Figaj, Łukasz Pawłowski, Ewa Wesołowska, Marta Stańczyk, Magdalena Jarco, Michał Boroń, Adrian Kowarzyk

kw/