Pełnomocnik rządu: węgla w Polsce nie zabraknie

2022-07-19 09:34 aktualizacja: 2022-07-19, 12:17
Piotr Naimski. Fot. PAP/Leszek Szymański
Piotr Naimski. Fot. PAP/Leszek Szymański
Węgiel w Polsce będzie w wystarczającej ilości, zarówno ten wydobywany w naszych kopalniach, jak i ten, który kupujemy za granicą - powiedział we wtorek pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Węgla nie zabraknie – zapewnił.

W Programie Pierwszym Polskiego Radia Naimski był pytany, jaka czeka nas zima i czy odbiorcy indywidualni będą mieli węgiel do ogrzania swoich domów. Zapewnił, że węgiel w Polsce będzie w wystarczającej ilości, "zarówno ten wydobywany w naszych kopalniach, jak i ten, który kupujemy za granicą".

Przypomniał, że we wtorek Rada Ministrów będzie rozpatrywała modyfikację programu wsparcia finansowego dla tych wszystkich, którzy ogrzewają swoje domy węglem. "Węgla nie zabraknie" - dodał.

Jednocześnie podkreślił, że zawsze warto oszczędzać energię, tym bardziej, gdy Europa znalazła się w kryzysie energetycznym.

"W Polsce jesteśmy przygotowani stosunkowo lepiej niż w innych częściach kontynentu. Warunki będą uzależnione w dużym stopniu od temperatury. Jeśli zima będzie ciężka, minus 20 stopni przez miesiąc, wtedy będzie trudniej. Jeśli będzie taka jak w ostatnich latach, odbiorcy końcowi mogą nie zauważyć, że jesteśmy w trybie kryzysowym, bo jesteśmy w trybie kryzysowym" - powiedział Naimski.

Zauważył, że kryzys wynika z wojny na Ukrainie i manipulacji rosyjskich na rynkach.

"Ten kryzys faktycznie rzecz biorąc został zapoczątkowany jesienią zeszłego roku. Ceny gazu zostały wyśrubowane do tych wysokości, których nigdy wcześniej nie zaznaliśmy. Dziś gaz jest dla Europy największym problemem jako surowiec, bo uzależnienie od rosyjskich dostaw w Europie zachodniej, ale też środkowej jest głębokie. Niemcy są uzależnieni w taki sposób, że przy zatrzymaniu dostaw gazu gazociągiem Nord Stream 1 wchodzą rzeczywiście w tryb kryzysowy. Niedobory rynkowe w Europie spowodują wzrost ceny. Wszyscy zastanawiamy się, jaka zima będzie, ona może być droga, natomiast będziemy mieli opał, będziemy mieli surowce, także dla przemysłu, ale koszty tej wojny będą duże" - przyznał Naimski.

Pytany, czy należy spodziewać się kolejnych podwyżek, odparł, że nie chce mówić o podwyżkach, bo czym innym są sprawiedliwie rozkładane koszty wojny, a czym innym podwyżki dla odbiorców kocowych. "Rząd zdecydował, że podwyżki energii będą bardzo limitowane w przyszłym roku" - oświadczył.

W Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów ukazała się w poniedziałek wieczorem informacja na temat projektu ustawy o dodatku węglowym. Projekt zakłada wprowadzenie jednorazowego dodatku w wysokości 3 tys. zł. Będzie on przysługiwać gospodarstwu domowemu, w którym głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego.

W projekcie podkreślono, że warunkiem koniecznym do uzyskania dodatku węglowego jest uzyskanie wpisu lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).(PAP)

Naimski: umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z MAE to politycznie ważny krok

We worek zaplanowano też debatę pt. "Wpływ wojny w Ukrainie na sektor Energetyczny", w której mają wziąć udział: szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa, minister energii Ukrainy German Galushchenko, dyrektor wykonawczy MAE Fatih Birol, a także przedstawiciele najważniejszych polskich spółek paliwowo-energetycznych.

Jak skomentował, we wtorek w Programie Pierwszym Polskiego Radia, Naimski umowa stowarzyszeniowa ma znaczenie przede wszystkim symboliczne. "Ukraina stara się wejść do różnych struktur Zachodu. To, że uzyskała status kandydata do UE, jest ważne politycznie dla Ukrainy jako perspektywa. Jest też ważne dla Unii Europejskiej jako wspólnie podjęta decyzja otworzenia tej perspektywy na Wschód od Unii" - powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

"MAE to struktura, która pierwotnie miała zapewniać bezpieczeństwo dostaw ropy naftowej dla krajów, które do tej struktury weszły, ale zajmująca się szerzej bezpieczeństwem energetycznym. Ukraina, która uzyskuje status stowarzyszony, wchodzi do tej struktury. Politycznie jest to ważny krok" - podkreślił Naimski.

MAE została utworzona w listopadzie 1974 r. w następstwie pierwszego światowego kryzysu naftowego. Polska jest członkiem MAE od 2008 r. MAE jest organizacją powołaną w ramach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w celu wdrożenia międzynarodowego programu energetycznego.

Głównymi zadaniami MAE są: utrzymanie i poprawa systemów reagowania na wypadek przerw w dostawach ropy naftowej; promocja racjonalnych polityk energetycznych w kontekście globalnym poprzez współpracę z krajami niebędącymi członkami MAE, przemysłem i organizacjami międzynarodowymi; promocja współpracy międzynarodowej w zakresie technologii energetycznych; pomoc w integracji polityk energetycznych i ochrony środowiska. MAE prowadzi też przeglądy gotowości reagowania kryzysowego w państwach członkowskich oraz przeglądy polityk energetycznych oraz przygotowuje liczne analizy i publikacje z dziedziny energii (w tym flagowy World Energy Outlook). (PAP)

an/