"To nowoczesne, spełniające wszelkie standardy obiekty. Kierujemy tam dodatkowe etaty" - powiedział w TVP Info o posterunkach powstających w mniejszych miejscowościach Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. Podkreślił, że powstało już 160 nowych komórek organizacyjnych.
"To jest fundament funkcjonowania każdej formacji policyjnej w państwie demokratycznym, że my jesteśmy dla ludzi, dla mieszkańców i musimy być blisko nich. Musimy się wsłuchiwać w ich głosy, bo nawet, jeśli będziemy dysponować najnowszym sprzętem, świetnym wyposażeniem i najlepszymi ludźmi, a takimi dysponujemy, to i tak nasza efektywność będzie na stosunkowo niskim poziomie, jeśli nie będziemy współpracować z tymi, dla których pełnimy tę służbę" - tłumaczył dowódca tej formacji.
Jego zdaniem, w małych miejscowościach jest bardzo duża potrzeba takiego kontaktu z policją, upewnienia się, że ktoś dba o bezpieczeństwo.
"Policjanci podejmują codziennie 20 tys. interwencji"
"Policjanci podejmują codziennie 20 tys. interwencji i to jest 20 tys. kontaktów na linii państwo-obywatel. My nie możemy limitować tego typu kontaktu, ograniczać się tylko do mieszkańców dużych miast" - podkreślił komendant Szymczyk.
Dodał, ze nie chodzi o to, by takie posterunki były czynne 24 godziny na dobę, a o to, by obywatele w konkretnych godzinach mogli bez problemu skontaktować się z policją.
Pytany o interwencje policyjną w Inowrocławiu, która była w czwartek przedmiotem obrad sejmowej komisji, podkreślił, że nie byłoby użycia środków przymusu bezpośredniego, gdyby "ci dwaj chuligani" wykonywali polecenia funkcjonariuszy.
"Funkcjonariusz dwudziestokrotnie zwrócił się do nich, by się odsunęli od miejsca, gdzie prowadzone były czynności. Nie pomogło użycie siły fizycznej, policjant sięgnął po gaz" - tłumaczył gen. insp. Szymczyk. W jego ocenie, było to bardzo prawidłowe, zasługujące na pochwałę, działanie funkcjonariusza.(PAP)
Autor: Luiza Łuniewska
lui/ mir/